Terry przeprosił za czerwoną kartkę: Obejrzałem powtórki i nie mam pretensji

John Terry w 37. minucie rewanżowego półfinału Ligi Mistrzów został wyrzucony z boiska po tym, jak kopnął kolanem w udo Alexisa Sancheza. Obrońca Chelsea zapewnia, że nie jest typem piłkarza, który specjalnie chce sfaulować przeciwnika.

Konrad Kostorz
Konrad Kostorz

Gdy John Terry przedwcześnie opuszczał murawę, mało który kibic Chelsea Londyn wierzył, że zespół Roberto Di Matteo wywalczy awans do finału. Jednak po golach Ramiresa i Fernando Torresa The Blues zdołali odrobić straty i 19 maja zagrają w Monachium.

- Mam jednak nadzieję, że wszyscy wiedzą, że nie jestem typem piłkarza, który chce umyślnie sfaulować rywala. Zawiodłem kolegów i jestem rozczarowany, ale przy tym niezmiernie się cieszę z awansu do finału - powiedział doświadczony stoper.

- Nie mam żadnych pretensji. W tamtej chwili byłem trochę oszołomiony i próbowałem się bronić, jednak obejrzałem powtórki i wyglądało to źle. Podniosłem kolano, a nie powinienem tego robić. Mam nadzieję, że moje zachowanie nie przeszkodziło w niczym zawodnikom Chelsea - dodał Terry.

- Zawodnicy zasłużyli na awans, który jest ogromnym sukcesem dla naszego klubu. Trzy albo cztery miesiące temu nikt nie przewidziałby, że będzie w takim miejscu. W drodze do finału mieliśmy odrobinę szczęścia i mam nadzieję, że będzie nam ono nadal sprzyjać. Ja oczywiście jestem nieco zawiedziony, że nie będę mógł zagrać - podsumował 31-latek.

ZOBACZ FAUL TERRY'EGO NA SANCHEZIE (WIDEO) ->>>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×