Kolejny stranieri wypadnie z kadry Polonii?

Polonia Bytom w Katowicach straciła nie tylko cenne w perspektywie walki o utrzymanie w I lidze punkty, ale także kolejnego podstawowego gracza. Po Jeanie Pauliscie urazu nabawił się Hermes.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Nie tak derbową potyczkę z GKS-em Katowice wyobrażali sobie zawodnicy Polonii Bytom. Niebiesko-czerwoni zagrali przy Bukowej najsłabsze spotkanie w rundzie wiosennej, nie oddając nawet celnego strzału na bramkę rywala. Bilans strat był długi. Bytomianie stracili w stolicy Górnego Śląska dwie bramki, trzy punkty i kolejnego podstawowego zawodnika.

Jeszcze w pierwszej połowie boisko opuścił bowiem Hermes Neves Soares. Uraz zawodnika wygląda na poważny. - Hermes skręcił kostkę. Nie wiem jak zaawansowany jest to uraz, ale wolałem nie ryzykować. To jest zawodnik z charakterem i wiem, że on chciał dalej grać, ale mam też świadomość, że trzymając go dłużej na boisku, najprawdopodobniej musiałbym potem radzić sobie bez niego do końca sezonu - przyznaje Dariusz Fornalak, trener bytomskiej drużyny.

Sam Brazylijczyk jest ostrożny w komentarzach dotyczących swojego zdrowia. - Zobaczymy jak będę się czuł w czwartek rano. Póki co boli mnie kostka i prawa, i lewa. W prawą zarobiłem przy walce o piłkę, dlatego jest spuchnięta. Z lewą jest jeszcze gorzej, bo ją podkręciłem. Mam jednak nadzieję, że wszystko będzie dobrze i będę mógł zagrać z Zawiszą - nie traci wiary były gracz Jagiellonii.

- Hermes i Paulista to bardzo ważni dla nas zawodnicy i widać wielką różnicę w grze Polonii między fragmentami, w których oni są na boisku, a tymi, w których ich nie ma. Byli oni tej wiosny naszymi motorami gry ofensywnej i wierzę, że obaj w sobotę wybiegną na boisko. Nie wiem jak realne są na to szanse, bo nie jestem lekarzem, ale bardzo bym chciał, żeby tak było - potwierdza szkoleniowiec niebiesko-czerwonych.

Obok obolałego ciała Hermes cierpiał też katusze duszy. - Czuję się fatalnie, bo zagraliśmy bardzo słaby mecz. Zdecydowanie najsłabszy tej wiosny, a to nie miało prawa nam się przydarzyć. Mogę tylko wierzyć, że to był zwykły wypadek przy pracy. Prawdziwą Polonię Bytom kibice widzieli tej wiosny w Stróżach, czy w meczu z Bogdanką. Mam nadzieję, że taki mecz jak w Katowicach więcej nam się nie przydarzy - podkreśla brazylijski pomocnik Polonii.

- Każda porażka jest bolesna, szczególnie w sytuacji, w jakiej my się znajdujemy. Straciliśmy bardzo ważne punkty i przegraliśmy derby. Znowu mamy pięć punktów straty do bezpiecznej strefy w tabeli. Jest jeszcze szansa na utrzymanie w I lidze i będziemy walczyć do końca - zapowiada doświadczony gracz z Olimpijskiej.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×