W cieniu tragedii - podsumowanie V kolejki ENEA Ekstraligi

W niedzielę rozegrana została V kolejka zmagań w ENEA Ekstralidze. Upłynęła ona w cieniu tragedii jaka miała miejsce we Wrocławiu podczas meczu pomiędzy miejscową Betard Spartą i PGE Marmą Rzeszów. W wyniku obrażeń doznanych po upadku w trzecim biegu zmarł zawodnik Żurawi - Lee Richardson.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Tragiczna śmierć Lee Richardsona

Wypadek na torze we Wrocławiu, a w konsekwencji śmierć Lee Richardson była wydarzeniem numer jeden V kolejki Enea Ekstraligi. Żużel zagościł w głównych wydaniach wieczornych programów informacyjnych w każdej stacji telewizyjnej. Niestety znów z powodu tragedii jaka dosięgnęła środowisko żużlowe.

Jeszcze podczas trwania meczu we Wrocławiu nikt nie przypuszczał, że upadek "Rico" zakończy się tak tragicznie. Lekarze walczyli o życie żużlowca, ale walkę tą przegrali. Lee Richardson żył 33 lata. Zostawił żonę oraz trójkę dzieci. Pojedynek pomiędzy Betard Spartą Wrocław i PGE Marmą Rzeszów zakończył się triumfem zespołu z Dolnego Śląska 50:39. Do zwycięstwa gospodarzy najbardziej przyczynili się Fredrik Lindgren, który zdobył 15 punktów i dwa bonusy oraz Tomasz Jędrzejak, który mecz zakończył z dorobkiem 12 oczek i dwóch bonusów na koncie. W obozie rzeszowian najskuteczniejszy był Grzegorz Walasek (15 punktów). Dzielnie wspierali go Jason Crump oraz Rafał Okoniewski, którzy wywalczyli kolejno 12 i 9 oczek. "Okoń" do swojego dorobku dorzucił jeszcze trzy bonusy.
Upadek Lee Richardsona Upadek Lee Richardsona
Skandal w Gorzowie

O Wielkich Derbach Ziemi Lubuskiej napisano już wiele. W czasie trwania tego pojedynku ogłoszona została informacja o śmierci brytyjskiego żużlowca. Mimo to mecz został kontynuowany i ostatecznie zakończony w atmosferze skandalu po jedenastym wyścigu. Niestety z tych derbów najbardziej zapamiętane zostaną kłótnie w parkingu, a nie sama rywalizacja na torze. Obie strony przerzucają na siebie winę za kontynuowanie zawodów, a wina zawsze leży pośrodku.

O losach meczu w Gorzowie zadecydują władze Ekstraligi. Póki co Prezydent Gorzowa cofnął miejscowej Stali zezwolenie na organizację meczów żużlowych na stadionie im. Edwarda Jancarza. Podczas niedzielnego meczu na sektorze przeznaczonym dla gości, kibice Falubazu odpalili wiele rac i petard. Rozwinęli także duży transparent nawiązujący do tragicznej śmierci legendy gorzowskiego żużla Edwarda Jancarza, który był obraźliwy dla miejscowych kibiców. Prezydent Tadeusz Jędrzejczak zdecydował, że Stal ma teraz czas, aby dokonać zmian organizacyjnych i prawnych mających wykluczyć podobne sytuacje w przyszłości.
Rozmowy w parkingu na temat zakończenia spotkania w Gorzowie Rozmowy w parkingu na temat zakończenia spotkania w Gorzowie
Anioły lepsze w Derbach Pomorza

Nieco mniej emocji wywołały 85. Derby Pomorza, w których toruński Unibax podejmował Polonię Bydgoszcz. Organizatorzy zawodów przygotowali specjalną oprawę tego pojedynku nawiązującą do atmosfery na trybunach jaka panowała na toruńskim stadionie w latach osiemdziesiątych. Derby nie przyciągnęły kompletu kibiców, ale ci, którzy zgromadzili się na Motoarenie nie narzekali na brak emocji. Gospodarze co prawda szybko osiągnęli 6-punktowe prowadzenie, ale na torze nie brakowało wyrównanych pojedynków.

Najlepszym zawodnikiem zwycięskiego zespołu był Ryan Sullivan, który dla Aniołów wywalczył 13 punktów i bonus. Dzielnie wspierali go Adrian Miedziński, Chris Holder i Darcy Ward, a ważne punkty dorzucili juniorzy. W drużynie Gryfów liderem był Emil Sajfutdinow, który zdobył 14 punktów i bonus. Rosjaninowi zabrakło wsparcia kolegów z drużyny i Polonia nie zdołała odnieść wyjazdowego zwycięstwa w Derbach Pomorza.
Toruńscy kibice przygotowali oprawę nawiązującą do atmosfery panującej na trybunach w latach osiemdziesiątych Toruńscy kibice przygotowali oprawę nawiązującą do atmosfery panującej na trybunach w latach osiemdziesiątych
W Tarnowie i Gdańsku bez emocji

Zdecydowanie mniej emocji przyniosły pojedynki w Tarnowie oraz w Gdańsku. Nad morzem Lotos Wybrzeże gładko pokonał Dospel CKM Włókniarz Częstochowa. Najlepszy mecz w swojej dotychczasowej karierze pojechał Krystian Pieszczek, który trzykrotnie do mety dojeżdżał tuż przed swoim klubowym kolegą. Dzięki temu gdańszczanie powiększali swoją przewagę. Tradycyjnie liderem Wybrzeża był Nicki Pedersen, który jako jedyny w tej kolejce zdobył płatny komplet punktów. Zdecydowanie lepiej niż w poprzednich spotkaniach spisali się Maksim Bogdanow oraz Kamil Brzozowski. W obozie gości najlepszymi zawodnikami byli Grigorij Łaguta (14+1) oraz Grzegorz Zengota (12). Najbardziej oczekiwania częstochowskich kibiców zawiódł Kenneth Bjerre, który na dobrze znanym sobie torze nie zdobył punktów. Duńczyka w następnym meczu przeciwko Unibaksowi Toruń zastąpi Chris Harris.

Gdańszczanie po meczu z Włókniarzem mieli więcej powodów do radości Gdańszczanie po meczu z Włókniarzem mieli więcej powodów do radości
Emocji nie przyniosło również starcie w Tarnowie, gdzie miejscowe Azoty Tauron łatwo uporały się z Unią Leszno. Jaskółki do triumfu poprowadził tercet Janusz Kołodziej - Greg Hancock - Leon Madsen, którzy zdobyli kolejno 13, 12 i 11 punktów. Duńczyk do swojego dorobku dorzucił jeszcze dwa bonusy. Wśród Byków najbardziej zawiedli bracia Pawliccy. Przemysław Pawlicki na swoim koncie zapisał 6 oczek, a jego młodszy brat Piotr Pawlicki nie zdobył żadnego punktu. Siła gości opierała się na Jarosławie Hampelu oraz dość nieoczekiwanie na Tobiaszu Musielaku.
Jaskółki łatwo uporały się z Bykami Jaskółki łatwo uporały się z Bykami


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×