Piotr Protasiewicz: Nie zgadzam się z tą decyzją

10 punktów w pięciu biegach - to zdobycz kapitana Stelmetu Falubazu Zielona Góra w środowym pojedynku z PGE Marmą Rzeszów. Jak kapitan drużyny z Grodu Bachusa ocenił swój występ?

Ewelina Bielawska
Ewelina Bielawska

- Cieszymy się z wygranej, bo z przebiegu meczu jak widać nie było tak łatwo. Drużyna rzeszowska stawiła nam trudny opór i trzeba przyznać, że jest mocną ekipą. Na ich torze ciężko jest wygrać, a i na wyjeździe potrafią spłatać psikusa - powiedział po wygranym spotkaniu kapitan Falubazu.

Protasiewicz od kilku spotkań udowadnia, iż słaby początek sezonu był jedynie wypadkiem przy pracy. - Całe zawody przejechałem bardzo dobrze i ze swojego występu jestem bardzo zadowolony. Skończmy już te dywagacje odnośnie mojego powrotu do formy. Nastąpił on trzy tygodnie temu i uważam, że jestem w lepszej formie niż byłem rok temu. Jadę jeszcze szybciej.

W 11. biegu po ataku Protasiewicza na Macieja Kuciapę obaj zawodnicy upadli na tor, a żużlowiec żółto-biało-zielonych został wykluczony. - Co do mojego wykluczenia to nie będę komentować decyzji sędziego, gdyż nie mogę. Któryś z paragrafów o tym mówi i w ten sposób usta są pozamykane. Nie zgadzam się jednak z tą decyzją - stwierdził jeden z liderów drużyny.

Czy w biegach z Grzegorzem Walaskiem była jakaś dodatkowa motywacja u zawodnika na pojedynki z byłym kapitanem Falubazu? – Obojętnie, czy jadę z Grzegorzem czy z jakimkolwiek innym zawodnikiem, to tak samo chcę zwyciężać - zapewnił zawodnik.

Drużyna rzeszowska aż do 11 biegu stawiała silny opór gospodarzom. Ostatecznie uległa Falubazowi przegrywając 39:50. - To bardzo dobra drużyna, a przede wszystkim równa. Uważam, że może to być czarny koń rozgrywek - podsumował przeciwników "Pepe".

Od początku sezonu Falubaz odjeżdżał do tej pory spotkania na własnym torze ciągle podczas deszczowej pogody. Tym razem było inaczej. - Tak, nareszcie udało się pojechać przy innej pogodzie. Czy to lepiej? Na pewno jesteśmy mniej pobrudzeni. Nie miało to wpływu na wynik. Tor w tym pojedynku również przygotowany był idealnie, także wystarczyło powalczyć. Oczywiście lepiej jeździ się w takich warunkach niż w deszczu. Mam nadzieję więc, że wystarczy już w tym roku zawodów, które były w deszczu - zakończył.

Piotr Protasiewicz wychodzi na prowadzenie Piotr Protasiewicz wychodzi na prowadzenie


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×