Największe imprezy na "Jancarzu"

23 czerwca na torze w Gorzowie odbędzie się Grand Prix Polski. To nie jedyna impreza światowej rangi, która rozgrywana była na stadionie im. Edwarda Jancarza.

Łukasz Witczyk
Łukasz Witczyk

Pierwszą imprezą światowej rangi, która rozegrana została na torze w Gorzowie był finał Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów w 2000 roku. Przed finałem juniorskiego czempionatu dokonano "drobnej" modernizacji gorzowskiego stadionu. Wymieniono bandę, zamontowano tablicę świetlną, a tor został skrócony o 31 metrów. W tamtych zawodach zwyciężył Andreas Jonsson, który wówczas był zawodnikiem gorzowskiej Stali. To był pierwszy duży sukces w karierze Szweda, który już dwa lata później zadebiutował w cyklu Grand Prix jako jego stały uczestnik. Oprócz "AJ" na podium finału IMŚJ w Gorzowie stanęli Krzysztof Cegielski i Jarosław Hampel.

W latach 2007-2011 gorzowski obiekt przeszedł gruntowną modernizację i jest obecnie jednym z najładniejszych i najnowocześniejszych stadionów żużlowych na świecie. Na kolejną wielką imprezę kibice w Gorzowie musieli czekać aż 9 lat. We wrześniu 2009 roku na stadionie im. Edwarda Jancarza rozegrano finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów, który zakończył się zdecydowanym zwycięstwem reprezentacji Polski. Nasza ekipa w składzie Dawid Lampart, Maciej Janowski, Grzegorz Zengota, Przemysław Pawlicki i Artur Mroczka zdobyła łącznie 57 punktów i o 12 "oczek" wyprzedziła Duńczyków.

Rok później na "Jancarzu" rozegrano półfinał Drużynowego Pucharu Świata. Podopieczni Marka Cieślaka nie dali najmniejszych szans rywalom i zdobyli 68 na 75 możliwych punktów. Biało-czerwonych reprezentowali wtedy Tomasz Gollob, Rune Holta, Jarosław Hampel, Janusz Kołodziej i Adrian Miedziński. Ten ostatni na swoim koncie zapisał 12 punktów, a pozostali zawodnicy kończyli zawody z dorobkiem 14 "oczek".

W zeszłym roku Gorzów aż dwukrotnie gościł uczestników imprez rangi mistrzostw świata. 14 i 16 lipca rozegrano baraż i finał Drużynowego Pucharu Świata. Oba turnieje cieszyły się sporym zainteresowaniem kibiców. W barażu najlepsi okazali się Australijczycy i Szwedzi, którzy zapewnili sobie przepustki do finału. Dwa dni później Polacy po raz kolejny potwierdzili dominację w światowym żużlu i sięgnęli po kolejny tytuł najlepszej drużyny świata. Nasza reprezentacja po niezbyt dobrym początku szybko zaczęła odrabiać starty. Liderem Polaków był Gollob, który zdobył 17 punktów. Oprócz niego w reprezentacji Polski startowali Hampel, Kołodziej, Piotr Protasiewicz oraz Krzysztof Kasprzak.

Niemal trzy miesiące później rozegrano ostatnią zeszłoroczną rundę cyklu Grand Prix. Zawody te rozegrano w deszczowej scenerii, a najlepiej w tych warunkach poradził sobie Greg Hancock, który właśnie na stadionie w Gorzowie odbierał swój drugi złoty medal Indywidualnych Mistrzostw Świata. Oprócz Amerykanina na podium pierwszej gorzowskiej rundy Grand Prix stanęli Nicki Pedersen i Emil Sajfutdinow. Najlepiej z biało-czerwonych spisał się Gollob, który zajął 4. miejsce. Na 9. pozycji sklasyfikowany został Hampel, dwunasty był Kołodziej, a zawody bez zdobyczy punktowej zakończył Holta.

Stadion im. Edwarda Jancarza jest szczęśliwy dla reprezentantów Polski, którzy wielokrotnie sięgali na nim po najcenniejsze trofea. Czy podobnie będzie w sobotę 23 czerwca podczas 150 rundy cyklu Grand Prix? Przypominamy, że nadal można nabywać bilety na Grand Prix Polski w Gorzowie po nowej, niższej cenie!

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×