Cegielski przed półfinałem DPŚ: Wygrana Rosji lub Danii nie byłaby sensacją

Krzysztof Cegielski - ekspert portalu SportoweFakty.pl uważa, że najgroźniejszym przeciwnikiem reprezentacji Polski w półfinale DPŚ w Bydgoszczy będą mający wyrównany skład Rosjanie.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Dużym osłabieniem reprezentacji Polski są urazy czołowych żużlowców ENEA Ekstraligi. - Kontuzjowani są Jarek Hampel, Janusz Kołodziej oraz Patryk Dudek, czyli zawodnicy, którzy mogliby ewentualnie startować w Drużynowym Pucharze Świata. Dwaj pierwsi na pewno by wystąpili. Mimo to uważam, że jesteśmy faworytami. Jeśli jednak Rosjanie, czy Duńczycy będą od nas lepsi, to nie będzie to jakaś sensacja - stwierdził wprost Krzysztof Cegielski. - Iversen, Madsen i spółka jeżdżą w tym roku bardzo dobrze, podobnie jak Grigorij Łaguta i Emil Sajfutdinow. Ci zawodnicy w Bydgoszczy mogą być nieosiągalni. Wszystko zależy jednak od całej drużyny, która musi jechać bez wpadek. Punkty poszczególnym drużynom będzie odbierał też Greg Hancock - zauważył ekspert portalu SportoweFakty.pl.

W ocenie Cegielskiego, w Bydgoszczy z bardzo dobrej strony mogą się pokazać nasi wschodni sąsiedzi. - Dla mnie Rosjanie są najgroźniejszym przeciwnikiem, gdyż są bardziej wyrównaną drużyną, niż reprezentanci Danii. Ostatnia tendencja zwyżkowa u ich dwóch liderów jest zauważalna. Będzie to bardzo ciężki rywal i nie będzie łatwo z nim wygrać - powiedział. - W Danii będzie brakowało Nickiego Pedersena. Patrząc na jego dyspozycję, Duńczycy byliby najsilniejszą i najbardziej wyrównaną reprezentacją. W miarę pewny jest Niels Kristian Iversen, równo jeżdżą Leon Madsen i Michael Jepsen Jensen - dodał.

W reprezentacji USA pojedzie po kilkuletniej przerwie były Indywidualny Mistrz Świata, Billy Hamill. - Trudno powiedzieć na co stać Billy Hamilla. Jak będzie wygrywał z najlepszymi, to należą mu się wielkie brawa. Bardzo ciężko jest być tak długo poza obiegiem. Co prawda nie powinien zagrozić rywalom, ale co by nie mówić - to jest Hamill - stwierdził Cegła.

8. lipca w King’s Lynn rozegrany zostanie drugi półfinał. Według eksperta portalu SportoweFakty.pl, zdecydowanymi faworytami są żużlowcy z Australii. - Powinni wygrać mimo braku Ryana Sullivana. Do jeżdżenia wróci Darcy Ward. Wyraźnie widać, że Jason Crump jeździ na torze z coraz większą agresją i jest coraz skuteczniejszy. Australijczycy mogą się z tego cieszyć, bo bardzo go potrzebują. To nie tylko najlepszy zawodnik na torze, ale i bezdyskusyjny kapitan, potrafiący ciągnąć wynik drużyny. Bardzo skuteczny jest Chris Holder. Ciekawe jak pojedzie po kontuzji Ward. Uważam, że Australia jest jednym z głównych kandydatów do medalu - ocenił Krzysztof Cegielski.

Czy ktokolwiek może zagrozić reprezentacji Wielkiej Brytanii w zajęciu drugiego miejsca? - Myślę, że nie. Ten półfinał jest na torze w Anglii i Brytyjczycy powinni spokojnie poradzić sobie z Niemcami i z Czechami. Mam nadzieję, że gospodarze momentami będą potrafili powalczyć z Australijczykami - zakończył były żużlowiec m.in. Stali Gorzów i Wybrzeża Gdańsk.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×