Alex Dunn zakończył karierę!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Alex Dunn, amerykański środkowy, który aż cztery sezony spędził na polskich parkietach postanowił zakończyć swoją sportową karierę! 30-latek w przeszłości był wicemistrzem i brązowym medalistą PLK.

W tym artykule dowiesz się o:

Zaledwie siedem lat trwała koszykarska kariera Alexa Dunna, doskonale znanego kibicom polskiej ekstraklasy amerykańskiego środkowego, który na naszych parkietach spędził aż cztery ze swoich siedmiu sezonów. - Uznałem, że już mam dość koszykówki. Doszedłem do wniosku, że jestem gotowy by wrócić do Stanów Zjednoczonych i zająć się czymś innym, prawdziwym życiem, a nie tylko graniem w koszykówkę - mówi Amerykanin.

Absolwent uczelni Wyoming rozpoczął swoją profesjonalną karierę w 2005 roku w zespole Energi Czarnych Słupsk. Grając pod skrzydłami Igora Griszczuka, w swoim debiutanckim sezonie, zdobył brązowy medal mistrzostw Polski, notując wówczas 11,3 punktu i 8,1 zbiórki. W kolejnych rozgrywkach zarówno Amerykaninowi, jak i całej słupskiej ekipie wiodło się nieco gorzej (koszykarz notował 10,3 punktu i 7,4 zbiórki, a Energa zajęłą 5. miejsce), lecz spadek formy nie okazał się przeszkodą w transferze do nowego klubu.

W 2007 roku po środkowego sięgnął Anwil Włocławek, a sam zawodnik odpłacił się bardzo skuteczną grą - 12,4 punktu i 6,1 zbiórki. "Rottweilery" zatrzymały się jednak na etapie ćwierćfinału, a koszykarz odszedł do Turcji. Do Włocławka wrócił jednak po roku, gdzie znowu spotkał się ze swoim ulubionym szkoleniowcem, Igorem Griszczukiem. I tym razem współpraca przebiegała bezproblemowo - Anwil wywalczył wicemistrzostwo Polski przy solidnym udziale Dunna - średnio 8,3 punktu i 6,1 zbióki.

Minione dwa sezony Amerykanin spędził na parkietach francuskiej ekstraklasy, grając dla Chorale Roanne i SPO Rouen Basket. W barwach tego ostatnio uzyskiwał przeciętnie 12,1 punktu i 7,6 punktu. Barw tego ostatniego bronił jako ostatniego klubu w swojej karierze. - Wiem, że jestem jeszcze dość młody i mógłbym pograć jeszcze jakieś pięć-sześć sezonów, ale już nie mam motywacji. Co roku spędzałem około 10 miesięcy z dala od swojej żony i reszty rodziny. To bardzo męczące i dlatego mówię "dość”. Teraz zamierzam sobie solidnie odpocząć, a potem prawdopodobnie założę swój biznes. Może zajmę się inwestycjami? - dodaje Dunn.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
luksin
20.07.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
troche dziwna decyzja ale kazdy ma prawo:)...dzieki za solidna gre w anwilu i milej reszty zycia:)