Mirosław Rybaczewski dla SportoweFakty.pl: Mamy ogranych zawodników

Mirosław Rybaczewski, złoty medalista mistrzostw świata i igrzysk olimpijskich przyznaje, że obecna drużyna jest podobna do tej, którą prowadził Hubert Jerzy Wagner.

Piotr Dobrowolski
Piotr Dobrowolski

Przed zbliżającymi się wielkimi krokami igrzyskami olimpijskimi rosną nadzieje kibiców. Szczególne wiązane są z reprezentacją siatkarzy, która po ostatnich sukcesach jest uznawana za głównego faworyta turnieju w Londynie. Myśląc o największej na świecie imprezie, nie sposób nie przypomnieć 1976 roku i sukcesu drużyny prowadzonej przez Huberta Jerzego Wagnera.

O porównanie tamtego wybitnego zespołu z obecnym, kandydującym do tego miana, Mirosław Rybaczewski odpowiada: - Każdy zadaje mi to pytanie i doszukuje się porównań między tą reprezentacją a tamtą z naszych czasów. Mieliśmy wtedy wyrównany skład, tak samo jak teraz. Znajdowali się w nim gracze młodzi i doświadczeni, taka mieszanka.

- Na każdej pozycji mamy dwóch równorzędnych siatkarzy - zaznacza złoty medalista z Montrealu, jednocześnie dodając: - Wszyscy zawodnicy posiadają podobne możliwości. Jest wielu młodych, ale już ogranych, doświadczonych graczy. Mamy dwóch ponad 30-letnich zawodników na bardzo odpowiedzialną i newralgiczną pozycję, jaką jest rozegranie. Jeden ma 35, drugi 32 lata - podkreśla Mirosław Rybaczewski.

Członkowie złotej drużyny Wagnera już nie raz zastrzegali, że z miłą chęcią chcieliby stracić miano najlepszej reprezentacji w historii polskiej siatkówki. Po ubiegłorocznych wynikach podopieczni Andrei Anastasiego zbliżają się do tego celu. - Trener wybrał optymalny skład. Teraz trzeba czekać na owoce ciężkiej pracy, wykonanej ostatnio - kończy nasz rozmówca.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×