Dering: Nie chce mi się wierzyć w żaden strajk

Polonia Bydgoszcz jest jednym z trzech klubów, który złożył wniosek o zmianę limitu wydatków w ENEA Ekstralidze. Prezes Marian Dering wyjaśnił dlaczego bydgoszczanie zdecydowali się na taki krok.

Wojciech Ogonowski
Wojciech Ogonowski
- Pierwszy projekt regulaminu finansowego zakładał, że górna granica wydatków na drużynę to 4,5 miliona złotych. Na ostatnim spotkaniu wspólnicy żywo dyskutowali o konieczności oszczędzania. Każdy był zgodny, że pora skończyć z rozrzutnością w polskim żużlu, bo będzie to miało fatalne konsekwencje. Przegłosowaliśmy wniosek o zmniejszenie limitu do 3 milionów. Po powrocie był czas na to, by dokładnie to przeanalizować. Przeliczyliśmy to w klubie na wszelkie możliwe sposoby. I już wiemy, że za takie pieniądze nie da się zbudować drużyny atrakcyjnej dla kibiców. Nie chodzi więc o to, by wydawać więcej, ale o to, by limit był realny. Żeby wrócić do dyskusji na ten temat, potrzebne były trzy wnioski. Porozumiałem się więc z klubami z Zielonej Góry i Tarnowa i wystąpiliśmy z taką propozycją. Nasze pisma to podstawa do zwołania nadzwyczajnego posiedzenia i ponownego przeanalizowania problemu - powiedział Marian Dering w rozmowie z Gazetą Pomorską.

Prezes Polonii rozumie zawodników, którym nowy regulamin się nie podoba. - Trudno się dziwić, że protestują, skoro mają coś stracić. Muszą zdać sobie jednak sprawę z tego, że polska liga nie udźwignie długo takiego ciężaru finansowego. Największe obawy mają liderzy, którzy mogą stracić najwięcej. Ale nadal mogą zarobić godnie i na pewno najlepiej ze wszystkich lig. Nie chce mi się wierzyć w żaden strajk - przyznał.

Źródło: Gazeta Pomorska - pomorska.pl
Marian Dering nie wierzy w strajk zawodników Marian Dering nie wierzy w strajk zawodników


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×