KSZO stracił dwa punkty - relacja z meczu Ruch Wysokie Mazowieckie - KSZO Ostrowiec

Piłkarze ostrowieckiego KSZO nie zdołali sforsować obrony zespołu Ruchu Wysokie Mazowieckie i w piątej kolejce zmagań drugoligowców zremisowali bezbramkowo z ekipą trenera Piotra Zajączkowskiego. Pomarańczowo-czarni przed meczem byli typowani na faworyta spotkania, jednak punkt zdobyty na trudnym terenie na pewno nie jest porażką gości, tym bardziej, że do lidera rozgrywek - Startu Otwock - KSZO traci tylko trzy punkty, mając jeszcze do rozegrania zaległe spotkanie z pierwszej kolejki.

Anna Soboń
Anna Soboń

Od pierwszych minut spotkania to KSZO starał się narzucić gospodarzom swój styl gry i szybko zdobyć bramkę. W 8. Minucie meczu po dośrodkowaniu Kelechi Iheanacho w pole karne, z najbliższej odległości głową uderzył Krystian Kanarski, jednak kapitan KSZO trafił w dobrze ustawionego bramkarza Ruchu - Artura Holewińskiego. W 26. minucie zawrzało pod bramką KSZO po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i w zamieszaniu w polu karnym strzelał Łukasz Jegliński, ale futbolówka poszybowała nad poprzeczką bramki Rafała Kwapisza. Pięć minut później bardzo dobrze zapowiadającą się akcję gospodarzy świetną interwencją przerwał Radosław Kardas. W 34. minucie drugiej w tym meczu doskonałej okazji nie wykorzystał Kanarski, który do dograniu Michała Pietrzaka przeniósł piłkę nad poprzeczką bramki gospodarzy. Jeszcze w pierwszej połowie drużyna Ruchu przeprowadziła dwie akcje, jednak w obu przypadkach obronną ręką z poczynań zespołu z Wysokiego Mazowieckiego wychodził pewnie spisujący się w bramce KSZO Kwapisz.

W drugiej części spotkania piłkarze Ruchu próbowali zagrozić bramce KSZO. W 48. minucie na strzał z około 18 metrów zdecydował się Hubert Karwacki, ale uderzenie na raty wybronił golkiper gości. W odpowiedzi z rzutu wolnego strzelał Łukasz Matuszczyk, ale obok bramki Holewińskiego. Chwilę później na strzał z 20 metrów zdecydował się Przemysław Kołłątaj, ale i ta próba pokonania Kwapisza nie udała się zawodnikowi gospodarzy, gdyż piłka przeszła nad poprzeczką bramki KSZO. Minutę przed zakończeniem regulaminowego czasu gry świetnym zagraniem do wychodzącego na czystą pozycję Kamila Puchały popisał się Kanarski, ale ten pierwszy już przy końcowej linii niestety nie trafił w piłkę i wynik spotkania nie uległ już zmianie.

KSZO z trudnego terenu wywiózł jeden punkt, choć podopieczni trenera Andrzeja Wiśniewskiego na pewno bardzo chcieli to spotkanie wygrać i w przekroju całego meczu to właśnie goście byli zespołem lepszym - przede wszystkim pod względem technicznym.

Ruch Wysokie Mazowieckie - KSZO Ostrowiec 0:0

Składy:

Ruch Wysokie Mazowieckie: Holewiński - Jóźwiak, Jurkowski, Kołłątaj, Bartkiewicz - Kołodziejczyk, Żaglewski (77' Trzaskalski), Jegliński, Karwacki (72' Janik) - Twardowski, Kobeszko (61' Jakuszewski).

KSZO Ostrowiec: Kwapisz - Stachurski, Kardas, Ciesielski, Matuszczyk - Pietrzak, Speichler (71' Dziewulski), Libič, Nogaj (82' Persona) - Kanarski, Iheanacho (70' Puchała).

Żółte kartki: Jurkowski, Kołodziejczyk, Jóźwiak, Żaglewski, Jakuszewski, Holewiński (Ruch) oraz Stachurski (KSZO).

Sędzia: Mariusz Wiśniewski (Olsztyn).

Widzów: 300.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×