Zawodnicy Ducati po wyścigu o GP Czech

Bardzo trudno będzie Stonerowi obronić tytuł Mistrza Świata w klasie MotoGP - przewaga Valentino Rossiego wzrosła już do 50 punktów a do końca sezonu pozostało już tylko sześć imprez. Wyścig przebiegał po myśli Australijczyka, który utrzymywał sekundową przewagę nad Rossim nie pozwalając mu na przeprowadzenie żadnego ataku.

Paweł Krupka
Paweł Krupka

Jednak błąd na jednym z łuków, o którym sam poszkodowany mówi że nie należy do wyjątkowo trudnych, sprawił że wysiłek całego weekendu został zmarnowany. Po upadku Stoner zamierzał jeszcze kontynuować jazdę, po chwili jednak poddał się wycofując z dalszej rywalizacji.

- Oczywiście jesteśmy rozczarowani rezultatem ponieważ nasze tempo w treningach było dobre, rano wszystko poszło bardzo dobrze i czuliśmy, że możemy naciskać z przodu stawki. Wszystko szło zgodnie z planem do momentu wypadku. Stale robiłem ten sam czas okrążenia i byłem całkiem zadowolony z tempa, jakim jechałem. Wypadek przyszedł znikąd - ten zakręt był jednym z łatwiejszych, ale straciłem kontrolę nad przodem i dalej wszystko stało się bardzo szybko. Nie byłem w stanie zaradzić temu. Ciężko wyjaśnić, co dokładnie się stało, przyjrzymy się danym. Ale czasami takie upadki zdarzają się na tym poziomie rywalizacji i była to moja pomyłka! Wiedzieliśmy że ten wyścig musimy wygrać - a potem kolejne - aby zbliżyć się do Valentino, więc teraz sytuacja w mistrzostwach stała się bardzo trudna. Wszystko w wyścigach może się zdarzyć, ale 50 punktów to duża różnica zwłaszcza, że rywal jest tak mocny i konsekwentny. Tak czy inaczej, ja nigdy się nie poddaję, tak samo jak ludzie w Ducati więc będziemy walczyli do końca. Misano jest domowym wyścigiem dla naszej fabryki i będzie tam liczna rzesza fanów Ducati, więc moim głównym celem jest pozostawanie w dobrym nastroju i powrót do najwyższego poziomu pokazem jazdy na wysokim poziomie dla nich wszystkich już za dwa tygodnie - powiedział po wyścigu niepocieszony Stoner.

Wreszcie niezły występ Marco Melandriego. Włoch, który jeszcze niedawno nie był pewny miejsca w zespole Ducati, po starcie z czwartego rzędu zdołał wyprzedzić kilku motocyklistów i ostatecznie uplasował się na siódmym miejscu. To drugi najlepszy wynik sezonu.

- Pierwszych dziesięć okrążeń było naprawdę trudnych, ponieważ miałem zły start i nie miałem dobrych przeczuć. Nie mogłem zbyt mocno naciskać motocyklem tak w wejściach, jak i na wyjściach z zakrętów, ponieważ zachowywał się zbyt nerwowo. Wraz z upływem czasu, gdy ilość paliwa się zmniejszała a opony rozgrzewały się, przyczepność wzrosła a motocykl prowadził się bardziej precyzyjnie. Byłem w stanie polepszać moje tempo wyścigowe okrążenie po okrążeniu i złapać grupę jadącą przede mną, a potem wykonać kilka manewrów wyprzedzania. To wstyd, że na pierwszym okrążeniu straciłem ponad dziesięć sekund ponieważ mogliśmy dzisiaj mieć naprawdę świetny rezultat - powiedział Włoch.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×