IO siatkówka kobiet - Rewanż za mecz grupowy? Zapowiedź spotkania półfinałowego USA - Kuba

Kubanki jak na razie pewnie zmierzają po czwarte w historii olimpijskie złoto. W tym turnieju już raz rozbiły Amerykanki i potrzebowały na to raptem godziny i piętnastu minut.

Maciej Czerkas
Maciej Czerkas

Jednak faza pucharowa rządzi się swoimi prawami. Truizm? Oczywiście, ale żartobliwie można powiedzieć, iż bardzo prawdziwy.

Dotychczas Kubanki przegrały w tym turnieju tylko trzy sety. O dokładnie tylu wygranych z nimi setach marzą Amerykanki. Tylko trzy sety. I jednocześnie aż trzy sety. W meczu grupowym podopieczne Ping Lang 11 sierpnia poddały się praktycznie bez walki. Zdołały wtedy zdobyć zaledwie 56 punktów, a całe spotkanie przegrały różnicą aż 20 oczek. To była prawdziwa deklasacja. Ale w spotkaniu półfinałowym, kiedy oba zespoły wyjdą na parkiet, poprzednie wyniki nie będą miały znaczenia. Na koncie obu zespołów będzie zero punktów i rywalizacja zacznie się od nowa.

Amerykanki nie mają nic do stracenia. Cokolwiek się stanie one z tego meczu wyjdą zwycięsko. Dla reprezentantek USA ewentualna walka o brązowy medal i tak będzie sukcesem. Dla Kubanek wprost przeciwnie. Dla nich olimpiada bez złotego krążka będzie porażką. Presja ciążąca na dziewczynach Antonio Perdomo Estrelli jest przeogromna. Czy okażą się tak odporne na stres, jak Amerykanki w meczu ćwierćfinałowym? Do tej pory na turnieju olimpijskim nie miały okazji tego udowodnić. Czy taka okazja nadarzy się już w czwartkowym półfinale? Tego nie wiemy.

Wiemy natomiast, że miewają Kubanki problemy z przyjęciem i obroną. Ich atutem jest atak. Trzy aktualnie najskuteczniejsze atakujące turnieju to Yumilka Ruiz, Rosir Calderon i Nancy Carillo, wszystkie ze skutecznością zbliżoną do pięćdziesięciu procent. I wszystkie trzy z …Kuby. W pierwszej dziesiątce nie ma żadnej Amerykanki. Siły wyrównują się w przypadku bloku. Zarówno Logan Tom, jak i Heather Bown blokują z równym powodzeniem, co ich odpowiedniczki po drugiej stronie siatki (Carrillo i Rachel Sanchez), a nawet je przewyższają ilością udanych bloków.

O ostatecznym wyniku i szansie zespołu ze Stanów Zjednoczonych na przełamanie faworytek zdecyduje prawdopodobnie (i znów truizm) dyspozycja dnia. Faworytki przecież też muszą mieć kiedyś słabszy dzień. Czy będzie to jutro pewności nie ma. Z dużą dozą prawdopodobieństwa można jednak zaryzykować stwierdzenie, że ten półfinał potrwa dłużej niż trzy krótkie sety.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×