Alonso: Mogliśmy zdobyć pole position

Fernando Alonso przyznał, że w sobotę mógł pewnie wywalczyć pierwsze pole startowe do wyścigu o Grand Prix Włoch, jednak plany te pokrzyżowała mu awaria stabilizatora poprzecznego w jego samochodzie.

Nataniel Piórkowski
Nataniel Piórkowski

- Szkoda, ponieważ wydaje mi się, że byłoby to dla nas najłatwiej wygrane pole position w tym roku. W Q1 z łatwością pojechaliśmy tempem 1:24,1 sek, więc wykonanie kółka na poziomie 1:24,0 sek nie byłoby niczym trudnym. Straciliśmy ogromną szansę, ale nic z tym nie możemy teraz zrobić. W niedzielę postaram się o dobry wyścig, samochód zostanie naprawiony i zobaczymy, co będziemy w stanie osiągnąć po starcie z dziesiątego pola. W Q3 doszło do jakiejś awarii i nie mieliśmy już czasu aby ją naprawić, więc wyjechaliśmy na tor aby zobaczyć, czy będziemy w stanie pokonać choć kilka wolniejszych samochodów. Niestety brakowało nam tempa - powiedział Alonso.

Bezpośrednio po zakończeniu czasówki, szef Ferrari, Stefano Domenicali zdradził na antenie telewizji Sky Sports F1, że źródłem problemów jego kierowcy była awaria stabilizatora poprzecznego tylnej osi. - Wygląda na to, że doszło do uszkodzenia stabilizatora na tylnej osi. Wszystko wskazuje na to, że jest to uszkodzenie mechaniczne. Aby poznać dokładną przyczynę, musimy poczekać aż samochód wróci do naszego garażu. Od samego początku wiedzieliśmy, że z samochodem jest coś nie tak. Fernando od razu zrozumiał o co chodzi. To niefortunna sytuacja, ale takie też się zdarzają. Oczywiście jesteśmy rozczarowani naszym wynikiem, ponieważ Fernano mógł pojechać bardzo dobre kwalifikacje, ale przynajmniej Felipe przegrał tylko z McLarenami i wywalczył trzecie pole.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×