Korona zakładała coś innego

Pierwszy punkt w sezonie wywalczyła drużyna Korony Kielce. Złocisto-krwiści dość szczęśliwie zremisowali przy Cichej. Goście prowadzili, ale końcowy gwizdek i wywalczone "oczko" przyjęli z radością.

Michał Piegza
Michał Piegza
Po trzech porażkach w trzech pierwszych kolejkach piłkarze Korony zapowiadali, że przy Cichej zagrają ostrożniej. I tak też się stało. W pierwszej połowie Złocisto-krwiści więcej atakowali i zdobyli pierwszego gola w sezonie. Po przerwie zespół prowadzony przez Leszka Ojrzyńskiego stanął w obronie i umiejętnie przeszkadzał piłkarzom Niebieskich. Gościom sprzyjało trochę szczęście, bo tuż po przerwie gospodarze nie wykorzystali rzutu karnego. Po meczu trener kielczan cieszył się z pierwszej sezonowej zdobyczy. - Założenia mieliśmy trochę inne, bo chcieliśmy w Chorzowie wygrać. Po spotkaniu jednak musimy się cieszyć z remisu. Za mało mieliśmy atutów. Uważam, że przy Cichej jeszcze niejedna drużyna będzie traciła punkty - stwierdził Ojrzyński.Z podziału punktów zadowolony był również Krzysztof Kiercz, który wrócił do składu Korony w meczu ligowym po wielomiesięcznej przerwie. - Chcieliśmy zagrać na zero z tyłu. Szkoda straconego gola do szatni, bo prowadząc do przerwy inaczej wychodzi się na drugą połowę - żałował sytuacji z doliczonego czasu gry stoper. - Jednak po tym co działo się w drugiej odsłonie musimy się cieszyć z remisu. Obrona karnego przez Zbyszka Małkowskiego dała nam impuls. Gdyby wówczas padła bramka, to nie wiem czy bylibyśmy w stanie doprowadzić do remisu - dodał na koniec Kiercz, który po raz ostatni wystąpił w lidze w pojedynku przy... Cichej jesienią 2011 roku.
Piłkarze Korony zdobyli pierwszego gola w sezonie Piłkarze Korony zdobyli pierwszego gola w sezonie
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×