Arka nadal bez porażki

Piast Gliwice w meczu 3. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy uległ w Wodzisławiu 1:2 Arce Gdynia. Gospodarze przede wszystkim w pierwszej odsłonie nie mieli pomysłu na grę, a podopieczni Czesława Michniewicza zdołali to wykorzystać i odnieśli zasłużone zwycięstwo. Tym samym wspomniany zespół w chwili obecnej jest wiceliderem ligi polskiej.

Adam Kiołbasa
Adam Kiołbasa

Spotkanie od samego początku było wyrównane. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, ale po dośrodkowaniu Kaszowskiego przyjezdni bez problemu zażegnali niebezpieczeństwo. Po chwili w dobrej sytuacji znalazł się Zakrzewski, a następnie Ława, ale żadnemu z nich nie udało się zaskoczyć Kasprzika.

Z minuty na minutę coraz groźniejsza była Arka, ale golkiper Piastunków długo nie dawał się zaskoczyć. Podopieczni Marka Wleciałowskiego natomiast kontratakowali, ale Witkowski dobrze interweniował. W 30. ładnie uderzał Kukulski, a w 32. Prędota, ale bezskutecznie. Po 240 sekundach ładnie szarżował Kaszowski, lecz niedokładnie podał i umożliwił ekipie z Gdyni wyprowadzenie kontrataku, po którym ci objęli prowadzenie. Wówczas Wachowicz znakomicie podał w pole karne do Zakrzewskiego, a ten nie miał żadnych problemów z pokonaniem w sytuacji sam na sam Kasprzika.

W 39. było już 2:0 dla podopiecznych Czesława Michniewicza. Wówczas Karwan dośrodkował futbolówkę w pole karne, a tam znalazł się ponownie Zakrzewski, który po raz kolejny nie dał żadnych szans golkiperowi gliwiczan i tym samym było już 2:0.

Już do końca pierwszej odsłony przeważali przyjezdni, ale nie zdołali zdobyć kolejnej bramki. Piast natomiast wydawał się być zdezorientowany takim obrotem sytuacji. Ponadto warto odnotować, że w 43. minucie boisko musiał opuścić kontuzjowany Kukulski, a zmienił go Stanisław Wróbel.

Po zmianie stron Piastunki rzuciły się do ataku i to zaowocowało. Co prawda pierwsze akcje nie przyniosły spodziewanego efektu, ale już w 50. po wrzucie z autu piłka trafiła przed pole karne do Wróbla, a ten pięknym strzałem z woleja umieścił piłkę w samym okienku bramki Witkowskiego. W 58. znakomity kontratak wyprowadziła Arka, Zakrzewskiego w ostatniej chwili zdołał powstrzymać Michniewicz. Po 180 sekundach gliwiczanie powinni byli doprowadzić do wyrównania. Wówczas w sytuacji sam na sam z Witkowskim znalazł się rezerwowy Folc, ale nie zdołał skierować futbolówki do bramki.

W miarę upływu czasu gdynianie coraz śmielej sobie poczynali i spokojnie zaczęli kontrolować losy pojedynku. W 77. co prawda Banaś zdołał oddać strzał głową na bramkę przyjezdnych, ale nie zdołał zaskoczyć Witkowskiego. Piastowi ewidentnie brakowało pomysłu, na sforsowanie obrony Arki i w efekcie gospodarze nie zdołali już odwrócić niekorzystnego wyniku pojedynku. Co prawda w doliczonym czasie gry w znakomitej sytuacji znalazł się Folc, ale fatalnie się zachował i w efekcie piłkarze ze Śląska ulegli 1:2.

Zatem po zwycięstwie 2:0 nad Cracovią Kraków i bezbramkowym remisie z GKSem Bełchatów, tym razem gliwiczanie przegrali. Zespół z północnej części Polski natomiast na początek zremisował 1:1 z Jagiellonią, a w poprzedniej serii gier ograł 1:0 Górnik Zabrze. Zatem klub z Gdyni ma już na swoim koncie siedem oczek.

Piast Gliwice - Arka Gdynia 1:2 (0:2)
0:1 - Zakrzewski 36’
0:2 - Zakrzewski 39’
1:2 - Wróbel 50’

Składy:

Piast Gliwice:
Kasprzik, Michniewicz, Gamla, Banaś, Sedlacek, Kaszowski, Widuch, Muszalik, Kukulski (43’ Wróbel), Koczon (46’ Folc), Prędota (69’ Bojarski).

Arka Gdynia: Witkowski, Sokołowski, Żuraw, Łabędzki, Płotka, Karwan, Przytuła, Ulanowski, Ława (86’ Trytko), Wachowicz (90’+4’ Kowalski), Zakrzewski (80’ Nawrocik).

Żółte kartki: Widuch (Piast).

Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).

Widzów: 3000.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×