Aleksander Wielki - relacja z meczu Sandecja Nowy Sącz - Okocimski KS Brzesko
Sądeczanom udało się zwyciężyć rywalizację z Okocimskim Brzesko po niezwykle emocjonującym widowisku. Niekwestionowanym bohaterem tego meczu okazał się wprowadzony po przerwie Arkadiusz Aleksander.
Bardzo dobrze rozpoczęli to spotkanie piłkarze z Nowego Sącza, gdyż już w piątej minucie zdołali objąć prowadzenie. W pole karne przyjezdnych wtargnął Bartosz Wiśniewski, zwiódł obrońcę, następnie położył bramkarza i zagrał do lepiej ustawionego kolegi. Stojący około dwóch metrów przed bramką Bartosz Szeliga nie musiał robić nic więcej, tylko skierować piłkę do siatki, a następnie cieszyć się ze zdobytego gola. Było to już drugie trafienie wychowanka Sandecji w obecnych rozgrywkach.
Emocje zarówno wśród niezbyt licznie zgromadzonych kibiców, jak i miejscowych piłkarzy jeszcze nie opadły, kiedy na tablicy świetlnej pojawił się remis. Lewym skrzydłem popędził Iwan Litwiniuk, następnie spod linii końcowej zdołał dośrodkować wprost na głowę Idrissa Cisse, który zgrał ją pod nogi Rafała Ceglińskiego. Zawodnik klubu z Brzeska nie zastanawiając się zbyt długo pewnie uderzył i doprowadził do wyrównania. W ten właśnie sposób gospodarze zostali skarceni za brak koncentracji w środku pola oraz szykach defensywnych.
Stało się jednak coś zupełnie innego, ponieważ bramka owszem została zdobyta, lecz zapisana na konto Okocimskiego KS Brzesko. W "szesnastkę" zagrał Mateusz Wawryka, tam w zamieszaniu piłka odbiła się od obrońcy miejscowej drużyny, po czym piątego już w tym meczu gola zdobył Łukasz Zaniewski. Dwadzieścia minut wcześniej ten zawodnik zameldował się na murawie.
Odpowiedź nowosądeczan była piorunująca. Wprowadzony chwilę wcześniej Adrian Świątek wystawił piłkę Arkadiuszowi Aleksandrowi, a ten uderzył mocno z kilku metrów nie dając okazji bramkarzowi na skuteczną interwencję. Sandecja bardzo chciała wygrać, zamknęła rywala na jego własnej połowie i próbowała stworzyć sobie dogodną sytuację strzelecką. Napór trwał nieustannie, co opłaciło się trzy minuty przed końcem regulaminowego czasu gry. Fantastycznie między obrońców zagrał Świątek, a swoją trzecią bramkę w tym meczu zdobył powracający po kontuzji Aleksander.
Niezwykle emocjonujące widowisko w Nowym Sączu zakończyło się zasłużonym zwycięstwem gospodarzy, a większość bramek oraz asyst było dziełem zawodników wprowadzonych z ławki rezerwowych. Pomimo padającego deszczu i niskiej temperatury kibice nie żałują zapewne przyjścia na stadion, bo nie co dzień ogląda się w meczu siedem trafień.
Sandecja Nowy Sącz - Okocimski Brzesko 4:3 (1:2)
1:0 - Bartosz Szeliga 5'
1:1 - Rafał Cegliński 12'
1:2 - Idrissa Cisse 23'
2:2 - Arkadiusz Aleksander 53'
2:3 - Łukasz Zaniewski 71'
3:3 - Arkadiusz Aleksander 73'
4:3 - Arkadiusz Aleksander 88'
Składy:
Sandecja Nowy Sącz: Marcin Cabaj - Marcin Makuch (73' Wojciech Wilczyński), Kamil Szymura, Peter Petran, Marcin Kowalski, Bartosz Szeliga, Piotr Mroziński (70' Adrian Świątek), Wojciech Mróz, Filip Burkhardt, Sebastian Szczepański (46' Arkadiusz Aleksander), Bartosz Wiśniewski.
Okocimski Brzesko: Aleksander Kozioł - Mateusz Wawryka, Rafał Cegliński, Mateusz Urbański, Konrad Wieczorek, Iwan Litwiniuk, Tomasz Baliga, Valentin Jeriomenko (79' Piotr Darmochwał), Paweł Pyciak (87' Mateusz Pawłowicz), Wojciech Wojcieszyński, Idrissa Cisse (55' Łukasz Zaniewski).
Żółte kartki: Peter Petran, Wojciech Wilczyński (Sandecja) oraz Konrad Wieczorek, Valentin Jeriomenko, Łukasz Zaniewski, Mateusz Wawryka, Tomasz Baliga (Okocimski).
Czerwona kartka: Konrad Wieczorek /36' za drugą żółtą/ (Okocimski).
Sędzia: Artur Ciecierski (Nowy Dwór Mazowiecki).
Widzów: 800.