Powrót na właściwe tory - relacja z meczu GSPR Gorzów Wlkp. - Arot Astromal Leszno

Zawodnicy Arotu Astromal Leszno pokonali w wyjazdowym spotkaniu 2. kolejki GSPR Gorzów Wlkp., odnosząc pierwsze w sezonie zwycięstwo. Lesznianie nie mieli najmniejszych problemów z ograniem rywala.

Maciej Wojs
Maciej Wojs

Zeszłotygodniowa wyjazdowa porażka z Wójcik Meble Elbląg podziała na zawodników Arotu mobilizująco. Wymieniani w gronie czołowych ekip pierwszoligowych parkietów lesznianie przystąpili do sobotniego pojedynku zmotywowani i zdeterminowani, dzięki czemu bez większych kłopotów pokonali przeżywającego ogromne problemy rywala.

Sobotni pojedynek rozgrywany w hali przy Szarych Szeregów, do której gorzowianie powrócili po rocznej przerwie, był jednostronnym widowiskiem. Przyjezdni jeszcze przed dziesiątą minutą wypracowali sobie dwubramkową przewagę (5:3), której nie oddali już do końcowego gwizdka pary sędziowskiej.

Podopieczni Ryszarda Kmiecika spokojnie kontrolowali boiskowe wydarzenia, w 24' minucie powiększając swe prowadzenie do ośmiu trafień (13:5). Między słupkami bramki Arotu szalał Fryderyk Musiał (ponad 50-procentowa skuteczność), a w kontratakach nie mylił się najskuteczniejszy w ekipie z Leszna Krzysztof Meissner (8 trafień). Do przerwy goście wygrywali 17:10.

Z każdą akcją drugiej części meczu przewaga zawodników Arotu systematycznie wzrastała. Gospodarze byli bezsilni w walce z mocnym kadrowo rywalem. Gorzowianom nie pomógł nawet powrót do gry Michała Nieradko i Mateusza Wolskiego, którzy wnieśli w ich szeregi trochę ożywienia. W 45' minucie prowadzenie przyjezdnych wzrosło do jedenastu bramek (27:16), by ostatecznie osiągnąć rozmiary trzynastu trafień (37:24).

Obraz widowiska psuje jednak fatalna kontuzja rozgrywającego Arotu, Michała Przekwasa. Nowy nabytek leszczyńskiego zespołu został brutalnie pchnięty w jednej akcji, w efekcie czego upadł na parkiet i doznał urazu kości jarzmowej. 25-letniego zawodnika czeka teraz kilkutygodniowa przerwa w grze.

GSPR Gorzów Wlkp. - Arot Astromal Leszno 24:37 (10:17)

GSPR: Nowicki, Biedrawa - Baraniak 7, Gintowt 6, Wolski 4, Jagła 3, Jankowski 2, Nieradko 2, Patalas, Pieksza, Jaśkowski, Bronowicki.

Arot Astromal: Musiał, Maziarz, Skorupiński - Meissner 8, M. Wierucki 6, Misiaczyk 4, Kajzer 4, Maleszka 3, Krystkowiak 3, Nowak 2, Przekwas 2, Łuczak 2, Szkudelski 2, J. Wierucki 1.

Sędziowali: Mateusz Krzemień oraz Kamil Wojciechowski (woj. zachodniopomorskie).

Widzów: 200.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×