Panować przez 90 minut - komentarze po meczu Lech Poznań - Górnik Zabrze

Lech Poznań potwierdził, że jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia tytułu Mistrza Polski w tym sezonie. Po meczu z Górnikiem Zabrze, który zakończył się zwycięstwem drużyny Franciszka Smudy 3:0, poznaniacy byli w dobrych nastrojach. "Franz" skupił się jednak na mankamentach w grze jego podopiecznych. Z kolei trener Ryszard Wieczorek chwalił Kolejorza i wziął odpowiedzialność za słabe wyniki Górnika.

Michał Jankowski
Michał Jankowski

Ryszard Wieczorek (trener Górnika Zabrze): Gratuluję Lechowi zasłużonego zwycięstwa. Tylko fragmentami graliśmy dobrze. Od momentu straty pierwszej bramki, aż do drugiej, mieliśmy kilka sytuacji. To jest za mało na rozpędzonego Lecha, grającego najlepszą piłkę. Już przed sezonem typowałem tą drużynę jako jednego z kandydatów na Mistrza Polski i dzisiaj to podtrzymuje. Jest to zespół poukładany i wzmocnienia, które poczynił są widoczne. Jeśli chodzi o mój zespół, to martwi początek ligi. Mamy w składzie wielu doświadczonych zawodników, a można powiedzieć, że przestraszyli się tego wielkiego klubu. Później była beztroska gra, przez którą mogliśmy zostać ukarani dużo bardziej. Oczywiście odpowiedzialność za wynik biorę na siebie, bo jestem trenerem i nie ma innej możliwości.

Franciszek Smuda (trener Lecha Poznań): Już na konferencji przedmeczowej mówiłem, że Górnik jest dla nas niewygodnym zespołem. Były takie momenty w pierwszej połowie, po zdobyciu przez nas gola, że Górnik rozwinął skrzydła i panował na boisku. To był taki sam moment jak w meczu z Jagiellonią, gdy prowadziliśmy 2:0. Patrzyliśmy na przeciwnika jak rozgrywa piłkę. W naszym zespole brakuje jeszcze panowania na boisku przez 90 minut, tak jak to było w meczu z Grasshoperrssem. Tak samo musi być na ligowych boiskach. Nie można lekceważyć żądnego rywala. Mieliśmy momenty, że obrońcy zaczęli grać "Ronaldinho". Nie może być takiej gry. Klasowy zespół przez cały mecz powinien pracować jak maszyna.

Bartosz Bosacki (obrońca Lecha Poznań): Fajnie, że udało mi się strzelić gola, chociaż od tego nie jestem. Była to bramka, która pomogła nam uspokoić grę. W końcówce pierwszej połowy Górnik nas trochę przycisnął, ale wszystko dobrze się skończyło.

Jerzy Brzęczek (pomocnik Górnika Zabrze): Do momentu zdobycia bramki przez Lecha graliśmy bardzo słabo. Mieliśmy dużo strat i nie potrafiliśmy się utrzymywać przy piłce. Strzelona przez Lecha bramka spowodowała, że zaczęliśmy grać coraz lepiej. Mieliśmy sytuacje do wyrównania. Do końca pierwszej części prezentowaliśmy się przyzwoicie. Druga połowa to również wyrównana gra, ale druga bramka spowodowała, że nie mając nic do stracenia, odkryliśmy się. Lech miał więcej miejsca na kontratakowanie, stwarzał groźne sytuacje i strzelił trzecią bramkę. Wygrał to spotkanie na pewno zasłużenie. Przy stanie 1:0 Rafał Murawski wybił piłkę z linii bramkowej po strzale Tomka Hajto. Gdyby padł gol, to mecz mógłby potoczyć się inaczej. Jesteśmy rozczarowani. Życzę Lechowi wywalczenia mistrzostwa Polski.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×