Kibice Górnika sfrustrowani postawą drużyny chcą zmiany trenera

Drużyna Górnika po sobotniej porażce z Lechem spadła na dno ligowej tabeli. Fani górniczej jedenastki zaczynają tracić cierpliwość względem drużyny, a całą winą słabszej postawy zabrzan obarczyli trenera Ryszarda Wieczorka i serbskiego pomocnika Marko Bajicia. Po meczu z Lechem na Górnym Śląsku wzrosła frustracja kibiców, którzy domagają się zmiany trenera i odsunięcia od składu serbskiego pomocnika. Zastąpić by ich mieli Henryk Kasperczak i grzejący w Górniku ławę Dariusz Kołodziej.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Podczas meczu z Lechem w 75. minucie spotkania gdy Kolejorz prowadził już 3:0 w sektorze kibiców przyjezdnych pojawił się transparent: "Trójka do zera i w Zabrzu zmiana trenera" dając tym samym do zrozumienia, że głównym winowajcą fatalnej postawy Górnika w pierwszych meczach sezonu jest szkoleniowiec zabrzan. Kibice przyjezdni zbliżyli się przy tym do ławki rezerwowych gości na tyle blisko, że wielu zgromadzonych na trybunach kibiców Lecha obawiało się, że lada chwila dojdzie do samosądu. Na szczęście były to tylko pozory.

Nadzieję na poprawę słabszej gry drużyny sympatycy klubu z Zabrza pokładają w dymisji trenera Ryszarda Wieczorka, którego zastąpić miałby rodowity zabrzanin Henryk Kasperczak z którym rzekomo prezes Ryszard Szuster negocjował już w maju.

Ciężko się fanom Górnika dziwić. Zespół miał walczyć w tym sezonie o ligowe laury, a jest pośmiewiskiem całej piłkarskiej Polski. "Nie da się oglądać jak te nasze gwiazdy grają. Chyba trzeba im uświadomić w jak wielkim klubie występują" - pisał jeszcze w trakcie meczu na łamach serwisu GornikZabrze.com jeden z fanów Trójkolorowych. "Ci piłkarze nie zasługują na takich kibiców" - pisał inny. "Ostatnie miejsce w tabeli. Cała Polska się z nas śmieje" - podkreślał kolejny kibic klubu z Zabrza.

Słowa te podkreślają jedynie wielką frustrację jaka od początku sezonu towarzyszy kibicom 14-krotnych mistrzów Polski. Najpierw bezbramkowy remis w Wielkich Derbach Śląska z Ruchem, potem kolejno dwie porażki - 0:1 z Arką i Lechem 0:3. Poważnie wzmocniony przed sezonem skład Górnika nie pokazuje w pełni na pewno swojego potencjału. Dlaczego? Według fanów winny jest także Marko Bajić, nazywany "pupilkiem Wieczorka". Potężnie zbudowany środkowy pomocnik w meczu z Ruchem obejrzał czerwoną kartkę, lecz mimo wszystko zagrał w meczach z Arką i Lechem, w których był jednym z najsłabszych zawodników na boisku, co nie zachwyciło kibiców, którzy skwitowali grę Serba słowami: "Znowu ten Bajić... Kołodziej w pół godziny pokazał na boisku więcej niż on przez całą połowę".

Górnika czeka teraz seria pięciu meczów w Zabrzu. Najpierw za tydzień z warszawską Legią, który będzie częścią obchodów 60-lecia zabrzańskiego klubu, a potem kolejno z Piastem, Polonią, Śląskiem i Wisłą. Fani już w meczu z Legią oczekują pierwszego w sezonie zwycięstwa i dają o tym znać bardzo dosadnie: "W meczu z Legią nie ma być zwycięstwa. Ma być miazga! Roznieście ich na boisku" - dało się słyszeć takie głosy. Znalazł się także jeden z fanów, który w zaistniałej sytuacji znalazł pozytywy całej sytuacji: "Odwróć tabelę, ujrzysz Górnika na czele" - napisał i dodał: "Chłopaki, spokojnie. Nasz Górnik znów będzie wielki".

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×