Matteo Martino: Zamierzam udowodnić , że jestem wartościowym graczem

Nowy przyjmujący Jastrzębskiego Węgla – Matteo Martino po raz pierwszy będzie miał okazję zagrać w innej lidze aniżeli włoska Serie A. Martino marzy również o powrocie do reprezentacji Włoch.

Tomasz Rosiński
Tomasz Rosiński

- Zamierzam udowodnić, że jestem wartościowym graczem – powiedział w na łamach oficjalnego serwisu Jastrzębskiego Węgla, Matteo Martino. - W lecie miałem wiele ciekawych ofert z różnych lig. Po rozmowie z Lorenzo, który faktycznie jest dla mnie bohaterem i którego darzę wielkim szacunkiem, zdałem sobie sprawę również z tego, że Bernardi jest trenerem, który doskonale rozumie zawodnika. Jest zupełnie inny niż trenerzy, z którymi pracowałem w przeszłości. Wiedziałem, że PlusLiga należy do jednych z najważniejszych rozgrywek na świecie, jeśli chodzi o poziom gry. Dla mnie to wielka szansa, by móc pokazać swoje walory siatkarskie szerszej aniżeli tylko włoskiej publiczności - kontynuował włoski przyjmujący.

Martino nigdy wcześniej nie mieszkał przez dłuższy czas poza swoją ojczyzną i próbuje odnaleźć się w nowych realiach. - To oczywiste, że pewne różnice kulturowe są przeze mnie zauważalne i odczuwalne, ale ogólnie czuję się tu dobrze. Służy mi to, że będę grał poza krajem ojczystym, bo nie ma takiej presji jak we Włoszech, gdzie moje występy oglądała rodzina, krewni, znajomi. Tutaj nic nie rozprasza mojej uwagi, mogę skupić się wyłącznie na grze. Na razie za wiele tych siatkarskich doświadczeń nie było, ale po tym z czym stykam się na co dzień w Jastrzębiu oraz po turnieju w Rzeszowie jestem pod wrażeniem organizacji, atmosfery na meczach oraz kibiców – stwierdził nowy nabytek Jastrzębskiego Węgla.

Wydawało się, że po igrzyskach olimpijskich w Pekinie, gdzie Włosi zajęli 4. miejsce, Matteo Martino na dłużej zadomowi się w kadrze, lecz później stracił w niej miejsce. - Mam nadzieję, że w Polsce osiągnę formę, dzięki której trener kadry zmieni opinię na mój temat i swoją dobrą grą przekonam go do siebie. Jestem typem zawodnika, który lubi walczyć i łatwo się nie poddaje. Najlepiej zawsze czułem się na wielkich imprezach rangi mistrzowskiej, kiedy trzeba podjąć największe wyzwania. To jest moje naturalne środowisko - zakończył 25-letni włoski przyjmujący drużyny z Jastrzębia Zdroju.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×