Komu bliżej do ósemki - zapowiedź meczu Znicz Basket Pruszków - UMKS Kielce

Na początek sezonu Znicz Basket Pruszków zmierzy się przed własną publicznością z UMKS-em Kielce. Beniaminek w sparingach nie błyszczał formą, jednak ekipa z Mazowsza nie powinna ich lekceważyć.

Rafał Starosta
Rafał Starosta
Dwie różne drużyny i ten sam cel na nadchodzący sezon - uniknąć gry w fazie play-out. Przedsezonowe statystyki wskazują jednak, że Znicz Basket Pruszków może także w tym sezonie walczyć o pierwszą czwórkę na koniec sezonu. Na drugim biegunie są zawodnicy z Kielc, którzy po trzynastu latach opuścili II ligę. UMKS w przygotowaniach do nowego sezonu rozegrał jedenaście spotkań, z których wygrał jedynie cztery - dwukrotnie z rezerwami Rosy Radom i po jednym spotkaniu z AZS Politechniką Rzeszów oraz AZS AGH Kraków.

Podopieczni Michała Spychały, po sukcesie w ubiegłej edycji rozgrywek, kiedy zajęli czwarte miejsce, nowy sezon rozpoczną bez trzech kluczowych graczy Marka Szumełdy-Krzyckiego, Andrzeja Misiewicza oraz Alana Czujkowskiego, którzy wybrali oferty innych klubów. W przygotowaniach do sezonu zespół Znicza Basket wziął udział w trzech turniejach, dwa z nich kończąc na pierwszym miejscu. Wysokie aspiracje tonuje jednak opiekun klubu, który ocenia szanse swojego zespołu na walkę o miejsce w pierwszej ósemce. - Trzeba stawiać sobie cele realne, a ten z pewnością nie jest powyżej naszego potencjału. Wiem że nie będzie łatwo, jestem realistą, ale wierzę w zespół, tych ludzi i naszą pracę - argumentował Spychała dla oficjalnej strony klubu.

Pruszkowianie wzmocnieni Damianem Janiakiem (Księżak Łowicz), Michałem Aleksandrowiczem (Start Lublin), Rafałem Malitką (AZS Radex Szczecin) oraz Tomaszem Pisarczykiem (Rosa Radom) przygotowania do sezonu rozpoczęli od dwóch porażek, z WKK Wrocław (67:71) oraz Rosą Radom (82:84). Później było już znacznie lepiej - drugie miejsce w turnieju o Puchar Prezesa SKK (przegrany finał z AZS-em Polfarmex Kutno 77:93) oraz dwa z rzędu wygrane turnieje: o Puchar Burmistrza Miasta Łowicza (przed Księżakiem Łowicz, MKS-em Skierniewice i BM Slam Stal Ostrów Wlkp.) oraz Mazovia Cup (przed PWiK Piaseczno, SKK Siedlce oraz Legią Warszawa)

Dobrze w pierwszej lidze chcą już od pierwszego spotkania pokazać się kielczanie. Trener Rafał Gil po zwycięstwie nad PWiK Piaseczno w finale play-off II ligi grupy C miał niespodziewany, aczkolwiek przyjemny problem - zbudować drużynę, która w I lidze powalczy o utrzymanie. Do zespołu, którego podwaliny tworzy zwycięski skład z poprzedniego sezonu dołączyli: Damian Tokarski (KS AZS AWF Katowice), Kamil Kamecki (MOSiR Krosno), Piotr Osiakowski (MKS Znicz Basket Pruszków), Patryk Bajtus (Novum Lublin) oraz Artur Kijanowski (Sudety Jelenia Góra). - Jestem zadowolony ze składu. Jest on stworzony optymalnie biorąc pod uwagę, jakimi środkami dysponujemy. Drużyna jest wyrównana i głodna gry. To są chłopcy którzy w znacznej większości nie grali jeszcze w 1 lidze i będą chcieli pokazać, że zasługują na taką szansę - mówił w rozmowie dla Sportowefakty.pl opiekun UMKS-u.

W Kielcach marzą o utrzymaniu, choć sparingi nie napawają sympatyków UMKS-u do optymizmu. Szczególnie porażki, u siebie, z II-ligowymi AZS-em AGH Kraków oraz AZS-em AWF Katowice pokazały braki w zrozumieniu oraz niską skuteczność. Jednak w lidze ma się to zmienić. - Życzyłbym sobie, byśmy uniknęli stresujących play-out, by tak się stało trzeba wygrać moim zdaniem około połowę meczów. Taki wynik dałby z pewnością spokojny byt. Na pewno w każdym meczu będziemy walczyć i damy z siebie wszystko co mamy - dodaje Rafał Gil.

Początek spotkania w hali Znicz, ul. Bohaterów Warszawy w sobotę o godzinie 18.00. Wstęp wolny.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×