PGE Skra Bełchatów przed sezonem PlusLigi 2012/2013
Przed wakacjami, po siedmiu latach niepodzielnego panowania na krajowych parkietach, bełchatowianie zostali zdetronizowani. Czy odmieniona kadrowo Skra będzie w stanie wrócić na szczyt?
Bilans zysków i strat
Po nieudanej próbie wywalczenia kolejnego, ósmego mistrzostwa kraju od razu pojawiły się głosy mówiące, że bardzo trudno będzie zatrzymać w Bełchatowie najlepszych siatkarzy. Najszybciej z klubem rozstał się rozgrywający Miguel Falasca. Ponoć była to jednak bardziej decyzja działaczy niż samego zawodnika, który dobrze czuł się w klubie. Postanowiono jednak znaleźć na jego miejsce kogoś lepszego i zapewne młodszego. Ryzykowny zabieg nie przyniósł spodziewanych efektów. Mówiło się o między innymi o Luciano De Cecco, ale statecznie zakontraktowano Słoweńca Dejana Vincicia, który do topowych rozgrywających na pewno nie należy. W takiej sytuacji najbliższy sezon będzie zapewne olbrzymim testem dla wiecznie rezerwowego Pawła Woickiego, który powinien wskoczyć do składu w miejsce Hiszpana. Na tym jednak nie koniec problemów kadrowych PGE Skry. Szybko wyszło na jaw, że kosmiczny kontrakt skusił Bartosza Kurka, wschodzącą gwiazdę europejskiego formatu, do emigracji na Wschód. W jego miejsce ściągnięto Kubańczyka Yosleydera Calę. Wicemistrzowski zespół opuścić postanowił również kapitan reprezentacji Polski Marcin Możdżonek, dla którego zastępstwa w Bełchatowie nawet nie szukano, licząc na trzech pozostałych środkowych. Dla przyzwoitości warto wspomnieć również o tym, że zakończono współpracę z Robertem Milczarkiem (drugim libero), a kilku młodych siatkarzy wypożyczono do AZS-u Częstochowa.Przygotowania do sezonu
Sezon olimpijski na pewno nie sprzyja spajaniu drużyny pełnej kadrowiczów. Wakacje upłynęły Skrze pod znakiem stopniowego uzupełniania personalnej układanki o jej kolejne elementy. Utrudnione zadanie miał Nawrocki, który część międzysezonowej przerwy poświęcić musiał prowadzonej przez siebie młodzieżowej reprezentacji Polski, która startowała w tym czasie w mistrzostwach Europy. Im bliżej sezonu tym jednak forma wicemistrzów Polski rosła. Na początku września Skra przegrała w Pionkach charytatywny mecz z Asseco Resovią Rzeszów 2:3. W finale Memoriału Arkadiusza Gołasia bełchatowianie musieli z kolei uznać wyższość Delecty Bydgoszcz. Od zwycięstwa z Indykpolem AZS Olsztyn kilka dni później rozpoczęła się już jednak znacznie lepsza passa. Skra wygrała międzynarodowy turniej siatkarzy w Oleśnicy i nie miała sobie równych w Memoriale Zdzisława Ambroziaka, w obydwu imprezach w pokonanym polu pozostawiając między innymi zespoły z Włoch, Turcji i Niemiec. Wyraźny sygnał, że jest naprawdę dobrze, podopieczni Nawrockiego dali w miniony weekend odprawiając z kwitkiem aktualnego mistrza Polski z Rzeszowa, zgarniając po dość szybkim 3:0 pierwsze trofeum w nowym sezonie czyli wspomniany już Superpuchar Polski.- Bardzo chcielibyśmy odzyskać mistrzostwo Polski, ale tak naprawdę nie możemy się zamykać w tym celu. W drużynie widać duży spokój. W tej chwili szukamy odpowiedniego systemu grania i staramy się dobrze współpracować. Nie chcemy mówić o szybkim odegraniu, bo co nagle, to po diable. Musimy być cierpliwi -
tonował podczas wakacji nastroje przed nowym sezonem Nawrocki. Faktycznie, spokój może być sporym sprzymierzeńcem Skry. W tym sezonie już mało kto stawia ją jako murowanego faworyta do mistrzostwa, jak to miało miejsce w latach ubiegłych. Oczywiście bełchatowianie zaliczani są do "wielkiej czwórki" PlusLigi, ale w obliczu ruchów poczynionych przez konkurencję na rynku transferowym, jakikolwiek medal będzie już sporym osiągnięciem aktualnego wicemistrza. Brak presji ze strony mediów i ekspertów może sprzyjać ekipie z Bełchatowa w walce o odzyskanie tytułu. Z drugiej strony siatkarze Skry będą żądni rewanżu za brutalne zakończenie ery ich ligowej dominacji - Myślę, że w meczu o Superpuchar było już widać przedsmak naszej determinacji. Odgryzamy się i robimy wszystko, by odzyskać to, co straciliśmy w minionym sezonie - twierdził z kolei już po zdobyciu pierwszego trofeum po wakacjach libero Paweł Zatorski. W drużynie jest więc na pewno pełna mobilizacja. Zdobycie w tym sezonie korony mistrzowskiej stanowić będzie olbrzymi impuls do dalszej pracy w tym gronie. Brak sukcesu oznaczać może jednak wyczerpanie się pewnej formuły, dlatego najbliższy rok będzie niezwykle ważny dla przyszłości siedmiokrotnego mistrza Polski.Kadra PGE Skry Bełchatów na sezon 2012/2013:
Rozgrywający: Paweł Woicki, Dejan Vinčić
Przyjmujący: Konstantin Čupković, Michał Winiarski, Yosleyder Cala, Michał Bąkiewicz
Atakujący: Mariusz Wlazły (k), Aleksandar Atanasijević
Środkowi: Daniel Pliński, Wytze Kooistra, Karol Kłos
Libero: Paweł Zatorski