Liga Mistrzyń, gr. D: Złe dobrego początki Azerrail

Faworytem drugiego spotkania grupy D był azerski Azerrail, jednak drużyna Alessandro Chiappiniego uległa w pierwszym secie drużynie z Drezna. Kolejne partie przebiegły po myśli Azerek.

Michał Kaczmarczyk
Michał Kaczmarczyk

Mało kto spodziewał się takiego przebiegu pierwszego seta starcia Azerrail Baku z SC Dresdner: po półgodzinnej batalii ostatecznie zwyciężyły niedoceniane Niemki, w szeregach których szczególnie wyróżniały się Martina Utla i Judith Pietersen. Drużyna z Drezna zdołała przełamać napór rywala w połowie seta i zakończyć po równym boju partię na swoją korzyść. W tym sezonie kiepskie początki spotkań w wykonaniu zawodniczek Azerrail nie są czymś nowym, ale ta porażka szczególnie podrażniła ambitny azerski zespół. Siatkarki Alessandro Chiappiniego nie miały litości dla swoich rywalek w kolejnych setach, o czym wymownie świadczą rezultaty poszczególnych partii.

Milena Radecka robiła użytek z niezłego przyjęcia swojej ekipy i często korzystała z umiejętności Sary Anzazello (16 punktów, z czego aż 7 po udanych blokach) i Tiny Lipicer-Samec (20 punktów). Sama polska rozgrywająca utrudniała życie swoim rywalkom poprzez trudną zagrywkę, dzięki której Radecka zainkasowała aż 4 punkty (łącznie w całym spotkaniu zdobyła ich 7).

Azerrail Baku - SC Dresden 3:1 (23:25, 25:14, 25:14, 25:17)

Baku: Anzanello, Flier, Lipicer-Samec, Radecka, Hodge, Wensink, Korotenko (libero) oraz Carocci, Karimova

Dresdner: Apitz, Karg, Pietersen, Utla, De Kruijf, Schwabe, Schoot (libero) oraz Thieme, Heyrman, Izquerdo, Gryka

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×