Chrobry o klasę lepszy w starciu z beniaminkiem (relacja)

Drużyna AMD Chrobrego Głogów w wielkim stylu rozprawiła się z beniaminkiem z Gorzowa w pierwszym w tym sezonie meczu we własnej hali. Do pierwszego w tym sezonie zwycięstwa poprowadził głogowian zaledwie 19-letni Ireneusz Żak, który zapisał na swoim koncie 7 bramek.

Kamil Paś
Kamil Paś

Spotkanie rozpoczęło się udanie dla gospodarzy, którzy po bramkach Grzegorza Piotrowskiego i Ireneusza Żaka wyszli na prowadzenie 2:0. Gorzowianie wyglądali na nieco zestresowanych pierwszym meczem wyjazdowym, a dodatkowo presję na beniaminku wywierała świetna głogowska defensywa. Równie dobrze w tej fazie meczu Chrobry spisywał się w ataku, dzięki czemu osiągnął przewagę sześciu bramek. Głogowianie świetnie wykorzystywali swojego obrotowego - Jarosława Palucha, a niezawodny w kontrze był wspomniany Żak. Z każdą minutą podopieczni Jarosława Cieślikowskiego potwierdzali swoją wyższość nad przeciwnikiem. W 25. minucie meczu gospodarze prowadzili już dziesięcioma bramkami, lecz ostatecznie pierwsza odsłona zakończyła się wynikiem 17:8. W tej części spotkania znakomicie zaprezentowali się głogowscy skrzydłowi - Marek Świtała i Irek Żak, którzy zaliczyli łącznie 11 trafień.

Drugą połowę z większym animuszem rozpoczęli goście, którzy w zaledwie kilka minut zdołali zniwelować stratę do sześciu bramek. Gorzowianom udało się prowadzić wyrównaną walkę z Chrobrym do 43. minuty, kiedy to na listę strzelców wpisał się Tomasz Rafalski. W kolejnych minutach na boisku istnieli już tylko szczypiorniści z Głogowa. Cztery bramki Mikołaja Szymyślika w ciągu zaledwie 4 minut przekreśliły definitywnie szanse beniaminka na korzystny rezultat w tym meczu. Głogowianie grali konsekwentnie, twardo w obronie, ale także efektownie - głównie za sprawą Szymyślika, który trafił do siatki po pięknej "wrzutce". W końcówce swoje 5 minut wykorzystał młody Jakub Łucak, zdobywając 2 bramki. Wynik spotkania ustalił Krzysztof Misiaczyk, podwyższając na 35:22.

Po remisie z mistrzem Polski, Wisłą Płock, apetyty akademików na zwycięstwo w Głogowie były z pewnością spore. Ostudzili je jednak szczypiorniści Chrobrego, stawiając od początku do końca ciężkie warunki beniaminkowi. Niespełna kwadrans równej walki - bo na tyle tylko stać było tego dnia AZS - nie wystarczył na wywiezienie z Głogowa choćby punktu, a Chrobry pokazał, że w tym sezonie może nawiązać walkę o czołowe lokaty. W następnej kolejce drużynę Chrobrego czeka bardzo ciężki pojedynek z Vive Kielce, natomiast AZS Gorzów gościć będzie Azoty Puławy.


AMD Chrobry Głogów - AZS AWF Gorzów Wlkp. 35:22 (17:8)

AMD Chrobry: Zapora, Pitoń - Świtała 7, Żak 7, Szymyślik 5, Piotrowski 5, Stodtko 4, Paluch 3, Łucak 2, Misiaczyk 1, Achruk 1, Nyćkowiak, Jasiński, Wita.

AZS Gorzów: Wasilek Ł, Szczęsny - Klimczak 5, Janiszewski 4, Krzyżanowski 3, Kliszczyk 2, Skoczylas 2, Galus 2, Wasilek A. 1, Tomiak 1, Jankowski 1, Rafalski 1, Jagua, Kubillas.

Rzuty karne: Chrobry - 4/4, AZS - 3/4
Kary: Chrobry - 16 min, AZS - 8 min.
Sędziowie: Wojdyr Piotr, Kaszubski Paweł (Gdańsk)
Widzów: 1200.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×