Stare, poczciwe Detroit Pistons

Przed nami kolejny sezon i znowu ci sami zawodnicy w zespole Detroit Pistons. Podczas lata generalny menedżer zespołu Joe Dumars próbował dokonać jakiś ruchów transferowych, lecz chętnych nie było. Mistrzowie NBA sprzed 3 lat rozpoczną więc rozgrywki z dobrze znanymi zawodnikami, którzy zapewne znów będą należeć do ścisłej ligowej czołówki.

Jacek Konsek
Jacek Konsek

- Rozmawialiśmy z drużynami podczas tego lata, lecz nie otrzymaliśmy żadnej oferty, która pozwoliłaby wzmocnić nasz skład. Możemy być czołowym zespołem, walczącym o mistrzostwo - powiedział Joe Dumars, generalny menedżer Detroit Pistons.

Tłoki od wielu lat należą do ścisłej czołówki ligowej, jednak nie potrafią nawiązać do swoich największych sukcesów. W poprzednim sezonie po raz kolejny zaporą nie do przejścia okazał się finał konferencji, gdzie koszykarze z Michigan przegrali z późniejszymi mistrzami NBA - Boston Celtics. We wcześniejszych latach Pistons przegrywali na tym samym poziomie, odpowiednio z Cleveland Cavaliers i Miami Heat.

Skład mistrzów NBA z 2005 roku znów będzie wyglądał niemalże identycznie jak w minionych rozgrywkach. Chauncey Billups, Richard Hamilton i Tayshaun Prince występują w zespole już od 7 lat a Rasheed Wallace i Antonio McDyess niewiele krócej. Tak doświadczony i ograny zespół pod wodzą nowego szkoleniowca Michaela Curry’ego będzie starał się awansować co najmniej do finału konferencji po raz 7 z rzędu.

29 września Detroit rozpoczyna obóz przygotowawczy do nowego sezonu. Pierwszy mecz w nowych rozgrywkach zawodnicy trenera Curry’ego rozegrają dokładnie miesiąc później, przeciwko Indianie Pacers. - Idziemy dalej z tym samym składem, choć wciąż nie jestem zadowolony z końcówki poprzedniego sezonu. Zostawiamy to jednak za sobą i postaramy się znów w tym roku - kończy Dumars.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×