Lider pokonany! - relacja z meczu CCC Polkowice - Utex ROW Rybnik

Różnica 13 punktów na korzyść gospodyń to z całą pewnością najmniejsza kara, jaką otrzymać mogły podopieczne Mirosława Orczyka. Uważany za faworyta tego meczu Rybnik praktycznie nie istniał na parkiecie w Polkowicach. Nie pomogła nawet gwiazda WNBA Jia Perkins, która zdobyła 14 punktów dla swojej drużyny.

Kuba Patykowski
Kuba Patykowski

Od samego początku spotkania polkowiczanki wręcz rzuciły się na swoje rywalki. Widać było w ich oczach sportową złość, że do tego pojedynku przyszło im podchodzić w roli ostatniego zespołu ligi. Już po 5 minutach tego spotkania zawodniczki CCC prowadziły 8:2. Bezradny Orczyk poprosił o czas, jednak na niewiele się to zdało, gdyż gospodynie na każdy punkt rywalek odpowiadały całą serią. Z resztą - punktów zdobywanych przez przyjezdne nie było prawie w ogóle, bo znakomicie funkcjonowała polkowicka obrona. Na obwodzie dzielił i rządził duet Agata Gajda - Justyna Jeziorna, a pod tablicami bezkonkurencyjna była Jillian Robbins. Ostatecznie zespół Rybnika, który w poznańskiej Arenie potrafił zaaplikować swoim przeciwniczkom 102 punkty, w polkowickiej hali wyglądał na zagubionego i przez pierwsze dziesięć minut zdołał zdobyć ledwie 5 "oczek" (z czego 3 z rzutów osobistych).

W drugiej kwarcie trwał koncert gry w wykonaniu podopiecznych Krzysztofa Koziorowicza. Rybniczanki nie potrafiły znaleźć żadnej recepty na pokonanie obrony rywalek i notowały mnóstwo strat i niecelnych rzutów. Nie pomogła im nawet obecność gwiazdy WNBA Jii Perkins, która na dobre jeszcze nie zaaklimatyzowała się w Polsce. Znakomicie koleżankom dogrywała Gajda, a seryjnie piłkę do kosza rywalek pakowała albo Jeziorna, albo Robbins. Wszystko wyglądało tak, jak życzył sobie tego przed sezonem szkoleniowiec CCC. Był szybki, skuteczny atak, walka o każdy centymetr boiska i skuteczna, bezlitosna wręcz obrona. Każda udana akcja gospodyń powodowała wybuch radości na ich ławce, jakby kończył się po niej mecz o medal. Widać było jak bardzo są zmotywowane w tym spotkaniu i jak zależało im na komplecie punktów. Jeszcze przed zejściem z parkietu, ale już po syrenie kończącej drugą kwartę, polkowiczanki zebrały się razem w kółku i raz jeszcze wzniosły mobilizujący okrzyk.

Drugą połowę spotkania dwiema kolejnymi akcjami rozpoczęła Daria Mieloszyńska i było 46:26. Indywidualne szarże Perkins także nie dały pozytywnego rezultatu dla jej drużyny, a po jej kolejnym niecelnym rzucie kontratak wyprowadziła Carter i było 50:26. Wówczas również o czas poprosił Mirosław Orczyk, jednak jego zawodniczki nie miały sił przeciwstawić się polkowiczankom w tym meczu. Kolejne punkty dorzuciła Gajda i Jeziorna, a przewaga CCC urosła do 27 "oczek"(56:29). Rybniczanki, głównie za sprawą Aleksandry Chomać zdołały jeszcze zniwelować minimalnie straty i przed ostatnią kwartą przegrywały "tylko" 33:56.

Czwartą kwartę rozpoczęła celnym rzutem Robbins, a chwilę później pierwszy raz w całym spotkaniu (!) o czas dla siebie i swojej drużyny poprosił Koziorowicz. Rozprężone wysokim prowadzeniem polkowiczanki wyraźnie oddały inicjatywę rywalkom, które mozolnie zaczęły odrabiać straty. Brakło im jednak czasu i argumentów, by móc pokonać świetnie dysponowane tego dnia polkowiczanki. Ostatecznie z bagażem "ledwie" 13 punktów straty, ale i świadomością, że mogło i powinno być dużo więcej, rybniczanki schodziły z polkowickiego parkietu pokonane po raz pierwszy w sezonie, podczas gdy tuż obok nich w pełnej radości świętowały pierwsze zwycięstwo koszykarki CCC.

CCC Polkowice - Utex ROW Rybnik 64:51 (16:5, 24:13, 16:15, 8:18)

CCC:
Jeziorna 17, Robbins 16, Carter 13, Mieloszyńska 10, Gajda 6, Paździerska 2, Pietrzak, Gajewska, Bednarczyk i Małaszewska 0.

Utex ROW: Chomać 15, Perkins 14, Trafimava 6, Atkinson, Międzik po 5, Terry, Chomicka po 3, Radwan, Przekop po 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×