Joel Jones: Zaufałem Dalmau

Bardzo słabo spisuje się w początkowej fazie tego sezonu ekipa PBG Basketu Poznań. W trzech pierwszych spotkaniach zespół Eugeniusza Kijewskiego zanotował trzy porażki. W ostatniej kolejce koszykarze ze stolicy Wielkopolski musieli uznać wyższość ostrowskiej Stali.

Jarosław Galewski
Jarosław Galewski

- Można powiedzieć, że praktycznie nie zagraliśmy w drugiej połowie. W grze naszego zespołu coś się zacięło. W drugiej części meczu nie stanowiliśmy drużyny. Po prostu ta połowa nie była udana w naszym wykonaniu - ocenił spotkanie z Atlasem Stalą zawodnik PBG Basketu Poznań, Joel Jones.

Zespół z Poznania w pierwszej połowie nie miał pomysłu na powstrzymanie wysokich graczy gospodarzy. Patrick Okafor i Nikola Jovanovic zdobywali punkty bez najmniejszych problemów. - Dlaczego tak było? To pytanie chyba nie powinno być skierowane do mnie. W końcu to nie ja jestem wysokim zawodnikiem. Wydaje mi się, że zabrakło nam zespołowej obrony. Kiedy wysocy gracze zdobywają punkty, wszyscy powinni pomagać w defensywie. Tego nam chyba zabrakło - uważa Jones.

Portorykańczyk zdaje sobie sprawę, że początek sezonu nie jest udany w wykonaniu jego zespołu, ale z drugiej strony Jones zwraca uwagę, że ekipa z Poznania musiała rywalizować z bardzo wymagającymi przeciwnikami. - Nie można od razu mówić, że nie gramy dobrze. Należy zwrócić uwagę, że do tej pory zmierzyliśmy się z drużynami, które prezentują naprawdę wysoki poziom. Przecież zwycięstwo w Słupsku jest niesłychanie trudne. Turów jest natomiast wicemistrzem Polski. Ostrowska drużyna w ubiegłym sezonie biła rekordy zwycięstw na własnym parkiecie. Nie mieliśmy najłatwiejszego początku, ale musimy przez to przebrnąć - tłumaczy skrzydłowy poznańskiej drużyny.

Jones uważa, że jego zespół musi w pierwszej kolejności poprawić grę w obronie. - Przede wszystkim trzeba zacząć od zespołowej gry w obronie. Jeżeli zaczniemy grać w defensywie, to automatycznie nie będzie trzeba długo czekać na efekty w ataku - przyznaje.

Joel Jones jest świetnym znajomym Christiana Dalmau, który był w przeszłości jednym z liderów Prokomu Trefla Sopot. Portorykańczyk nie ukrywa, że rozmawiał o polskiej lidze z tym zawodnikiem. - Dlaczego wybrałem Poznań? Słyszałem o tym klubie wiele dobrego. O polskiej lidze rozmawiałem z Christianem Dalmau, który występował w przeszłości w Prokomie. On powiedział mi wiele dobrego o tutejszej lidze i postanowiłem mu zaufać. Znam także innych zawodników, którzy tutaj grali. Wystarczy wymienić Ricka Apodacę, czy Andresa Rodrigueza - mówi Jones.

Koszykarz poznańskiej drużyny zwraca uwagę, że gracze z jego kraju odgrywają coraz bardziej znaczące role w europejskiej koszykówce. - Poziom koszykówki w naszym kraju jest bardzo wysoki. Wystarczy spojrzeć, ilu moich rodaków gra za oceanem. Jesteśmy bardzo silni - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×