Mniejsze, ale zawsze wielkie derby czas zacząć!

Do niedzielnego spotkania grupy B. Pucharu Ekstraklasy pomiędzy Górnikiem Zabrze, a Ruchem Chorzów zostało jeszcze dwa dni, ale atmosfera w obu śląskich miastach już teraz jest bardzo gorąca. Kibice obu jedenastek szykują szampany bo nic nie smakuje tak wybornie jak zwycięstwo nad odwiecznym rywalem zza miedzy i małe znaczenie ma to, że derby w pucharze ligi nie są tak wielkie jak te o ligowe punkty.

Marcin Ziach
Marcin Ziach

Ślepy traf chciał, że w grupie B Pucharu Ekstraklasy trafiły na siebie cztery zespoły z Górnego Śląska. Mecze Odry Wodzisław z Polonią Bytom z pewnością są tymi, w których walki, nieustępliwości i śląskiego charakteru nie brakuje, ale nie ma na Śląsku większego klasyku niż ten, w którym spotykają się jedenastki Górnika Zabrze i Ruchu Chorzów. Obie drużyny są jednymi z najbardziej utytułowanych nie tylko śląskich, ale także polskich klubów i w spotkaniach Trójkolorowych z Niebieskimi nigdy pełnego zaangażowania, zadziorności i ostrych starć na pograniczu faulu nie brakuje.

Górnik i Ruch to szczególnie utytułowane kluby, bowiem żadna inna drużyna nie może się prócz nich poszczycić 14. mistrzowskimi tytułami. Rywalizacja zabrzan z chorzowianami obarczona jest już kilkudziesięcioletnią historią, a dla sympatyka którejś z tych drużyn nic nie smakuje szczególniej niż triumf odniesiony nad największym rywalem. Podobnie będzie w niedzielny wieczór. Mimo faktu, iż spotkanie to nie jest to spotkanie rangi ligowej, a tylko, czy aż Pucharu Ekstraklasy kibice żądają zwycięstwa w tym meczu. Wiadome jest nie od dziś, że fani Ruchu na mecze do Zabrza nie jeżdżą ze względów na rzekome traumatyczne przejścia z przeszłości, jednak niemalże na pewno na trybunach przy Roosevelta pusto nie będzie.

Poprzednie dwa spotkania górnośląskich jedenastek zakończyły się takim samym wynikiem. W 1. kolejce ligowej w Zabrzu padł bezbramkowy remis, zaś przed kilkoma tygodniami przy Cichej w 1. kolejce Pucharu Ekstraklasy także bramki nie padły i obie drużyny dzieliły się punktami. Czy zatem w niedzielę fani którejś z utytułowanych śląskich drużyn będą się cieszyć ze zwycięstwa? Tego na razie nie wie nikt, ale pewne jest to, że zawodnicy obu drużyn wyjdą na boisko z myślą gry o komplet punktów, bo zwycięstwo odniesione w takim spotkaniu nie jest zwykłym zwycięstwem. Jest triumfem, który będzie głoszony w śląskich mediach jeszcze dobrych kilka dni po meczu. Zatem mniejsze, ale zawsze wielkie derby czas zacząć!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×