Szczęście po stronie Wisły - relacja z meczu Wisła Płock - Gornik Łęczna

Wisła Płock w meczu 15. kolejki I ligi pokonała na własnym boisku Górnika Łęczna 1:0. Bramkę, która jak się później okazało zagwarantowała Nafciarzom zwycięstwo, strzelił Marjan Jugović.

Piotr Wojtewicz
Piotr Wojtewicz

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze. Bardzo dobrze prezentowali się obaj skrzydłowi drużyny Wisły. Jednakże zarówno grający na prawej stronie boiska Maciej Wyszogrodzki, jak i biegający po lewej flance Adrian Mierzejewski nie potrafili stworzyć jakiegoś szczególnego zagrożenia pod bramką Górnika, której strzegł Jakub Wierzchowski. Goście próbowali pokazać, że także potrafią grać w piłkę. W 8. minucie po uderzeniu Grzegorzewskiego piłka przechodzi minimalnie nad poprzeczką bramki Wisły.

Chwilę później piłka przeniosła się pod pole karne drużyny z Łęcznej. Wierzchowskiego strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Bartosz Wiśniewski, ale golkiper Górnika stał na posterunku. W 14. minucie po dośrodkowaniu Mierzejewskiego głową strzelał Wiśniewski. Jego strzał był jednak za słaby, aby zaskoczyć bramkarza gości.

Od tego momentu mecz zrobił się bardziej wyrównany. Po stronie Górnika groźnie atakowali grający na lewym skrzydle Marcin Truszkowski oraz Jakub Grzegorzewski. Ich dwójkowe akcje dwa razy zagroziły bramce strzeżonej przez Artura Melona. Swoimi udanymi interwencjami udowodnił on jednak, że trener Mirosław Jabłoński po raz kolejny podjął słuszną decyzję wystawiając go w pierwszym składzie.

Piłka nożna potrafi być zaskakująca. Tak było też w tym spotkaniu - w momencie gdy wydawało się, że goście zaczęli mieć przewagę, prowadzenie objęli Nafciarze. W 25. minucie pojedynku bramkę dla gospodarzy zdobył Serb Marjan Jugović. Po prostopadłym zagraniu Mierzejewskiego i zgraniu piłki przez Wiśniewskiego, Jugović strzałem z 11 metrów nie dał szans Jakubowi Wierzchowskiemu.

Dalsza część pierwszej połowy to wzajemna wymiana ciosów obu drużyn. Drugą część spotkania lepiej rozpoczęli goście, którzy chcieli ugrać w tym meczu chociażby jeden punkt. Ich starania nie przynosiły jednak żadnego rezultatu. Nafciarze bezskutecznie próbowali podwyższyć swoje jednobramkowe prowadzenie. W końcówce spotkania Górnik był nawet bliski doprowadzenia do remisu. Najgroźniej zaatakował były gracz płockiego zespołu Sławomir Nazaruk. Po jego strzale z dystansu jedynie słupek uratował Wiślaków przed utratą bramki. Chwilę później sędzia odgwizdał koniec spotkania.

Wisła Płock - Górnik Łęczna 1:0 (1:0)

Składy:

Wisła Płock:
Melon - Żytko, Jarczyk, Sielewski, Chwastek - Kowalski, Mierzejewski, Krzyżanowski (79' Mihailović), Wyszogrodzki (58' Grudzień), B.Wiśniewski (50' Majkowski) - Jugović.

Górnik Łęczna: Wierzchowski - Tomczyk, Nikitović, Musuła, Kazimierczak (36' Nazaruk) - Głowacki (81' Bugała), Niżnik, Bartoszewicz, Truszkowski - Szymanek, Grzegorzewski (67' Surdykowski).

Żółte kartki: Kowalski (Wisła) oraz Musuła (Górnik).

Sędzia: Paweł Pskit (Łódź).

Widzów: 1100.

Najlepszy piłkarz Wisły: Artur Melon
Najlepszy piłkarz Górnika: Sławomir Nazaruk

Najlepszy gracz meczu: Artur Melon

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×