Turów: Odejście Rajkovicia, niższy budżet, mniejsze cele
autor: wąż | 2015-06-19, 15:58 |
O tym, że kolejny sezon Turowa w ekstraklasie ma być wersją oszczędnościową mówiło się w kuluarach od dawna. Zaległości finansowe wobec niektórych z lokalnych przedsiębiorców czy nie wypłacanie zawodnikom pieniędzy na czas to problemy, które przewijały się w kontekście zgorzeleckiego klubu przez kilka ostatnich miesięcy. Tego, że kondycja ekonomiczna aktualnych wicemistrzów Polski nie jest najlepsza, nie kryje sam przewodniczący Rady Nadzorczej Turowa Józef Kozłowski, który w rozmowie z Muzycznym Radiem przyznał:
- Klub jest w trudnej sytuacji jeżeli chodzi o płynność finansową ponieważ stworzyliśmy drużynę europejską na którą nie znaleźliśmy kupca. Wsparcie od sponsora strategicznego pozwoliło dokończyć nam te rozgrywki z pewnymi zobowiązaniami.
Na zbliżający się sezon w trakcie którego nadal obowiązuje nas trzyletnia umowa z koncernem PGE zakładamy więc uzdrowienie sytuacji w klubie, co wiąże się z budową drużyny w oparciu o skromny budżet.
Cały wywiad z Józefem Kozłowskim można wysłuchać tutaj.
Mowa jest m.in. o tym, że koncern PGE bez względu na końcowe rozstrzygnięcie finału ze Stelmetem i tak nie brał pod uwagę występów drużyny w Eurolidze oraz o tym, że w związku z finansowymi problemami klub na pewno nie będzie zarządzał PGE Turów Areną.
Drużynę, której celem w kolejnym sezonie będzie gra w półfinale, poprowadzi prawdopodobnie Piotr Ignatowicz, dotychczasowy asystent trenera Miodraga Rajkovicia. Serb oficjalnie żegna się z Turowem w którym pracował od 2012 roku. Choć trzy lata spędzone w przygranicznym mieście były pełne sukcesów (Rajković trzykrotnie wprowadził Turów do finału), to odejście 44-letniego szkoleniowca ma tyle samo przeciwników, co zwolenników. To właśnie Rajkovicia obarcza się tegoroczną porażką w walce o złoto w której to Saso Filipovski pokazywał prawdziwą trenerską klasę i doświadczenie. W koszykarskich kuluarach mówi się, iż za czasów wybuchowego Serba atmosfera nie zawsze była przyjazna, a on sam miał skłonności do kreowania różnego rodzaju konfliktów wewnątrz zespołu. To jednak prawdopodobnie Rajković rekomendował Ignatowicza na swojego następcę. W pożegnalnym wywiadzie na oficjalnej stronie klubu mówił tak:
- Wykształciliśmy wysokiej jakości polskiego trenera, bo Piotr Ignatowicz jest teraz prawdopodobnie jednym z najlepszych asystentów w Polsce. Kiedyś powinien zostać trenerem pierwszego zespołu Turowa, czego mu życzę.
Wspominany i cytowany już Kozłowski zaś zaznaczał:
- Rozstaliśmy się z trenerem Rajkoviciem w dobrej atmosferze, ale teraz ze względu na finanse rozważamy zatrudnienie polskiego trenera choć nie wykluczamy w trakcie sezonu innego rozwiązania.
Nowy trener wicemistrzów Polski ma mieć już na starcie do dyspozycji pięciu zawodników z polskim paszportem: Filipa Dylewicza, Michała Chylińskiego, Jakuba Karolaka, Mateusza Kostrzewskiego i Michała Gospodarka. Choć tych najbardziej doświadczonych, czyli popularnego „Dyla” i „Chyla” teoretycznie wciąż obowiązują kontrakty, to praktycznie władze klubu nie mają pewności co do ich pozostania w Zgorzelcu."
źrodło:zgorzelec.info
ostatnia odpowiedź: 20 czerwca 2015 [1 komentarz tej dyskusji]
ostatnia odpowiedź: 26 czerwca 2015 [17 komentarzy tej dyskusji]