MLB: Phillies wygrywają u siebie

Mecz numer trzy był zdecydowanie najciekawszy wśród dotychczasowych spotkań, z rozstrzygnięciem w samej końcówce oraz kilku historycznych zagraniach, z którego zwycięsko wyszli Philadelphia Phillies.

Krzysztof Zacharzewski
Krzysztof Zacharzewski

Philadelphia Phillies, którzy objęli prowadzenie w dywizji wschodniej National League na kilka dni przed zakończeniem sezonu regularnego, są już w połowie drogi do mistrzostwa Major League Baseball, prowadząc w World Series 2:1. Mecz numer trzy był najbardziej wyrównany, a prowadzenie zmieniało się kilka razu w trakcie całego spotkania. Po pierwszej wymianie ciosów na początku meczu prowadzili gospodarze, po solo home runie Carlosa Ruiza. W całym spotkaniu Phillies aż trzy krotnie zaliczali solo shoty, wychodząc w 6. in. na trzypunktowe prowadzenie. Wtedy straty odrabiać zaczęli Rays, a 2 RBI, najwięcej wśród punktujących zdobył Gabe Gross. W kolejnej zmianie przyjezdni doprowadzili do remisu, po tym jak błąd gospodarzy wykorzystał Jason Barlett. Przyszedł więc czas na ostatnio zmianę, w której statystycznie o wiele częściej wygrywają miejscowi. Tak było też i tym razem. Pasmo błędów "Płomieni", wliczając tzw. dziką piłkę i dwa walks sprawiły, że przy zerowej ilości outów bazy zostały załadowane przez Phillies. W tej sytuacji Ruiz nie miał dużych problemów z zapewnieniem zwycięstwa walk-off i po jego lekkim wybiciu Eric Bruntlett osiągnął bazę domową.

Dyspozycję z AL Championship Series zgubił gdzieś Matt Garza. Najbardziej wartościowy zawodnik finału American League w tym spotkaniu oddał aż cztery earned runs w ciągu 6. inningów. Nie wiele lepiej spisał się 45-letni miotacz gospodarzy, Jamie Moyer, który przebywał na boisku jeden out dłużej, ale oddał jeden punkt mniej. Nie było oczywiście mowy o tym aby otrzymał decyzję zwycięstwa, gdyż zostało ono rozstrzygnięte w ostatniej zmianie, kiedy miotał J.C. Romero, odnosząc swoje pierwsze zwycięstwo w playoffs w ciągu pięciu lat występów. Na Citizens Ball Park zostaną rozegrane jeszcze dwa mecze, co jest dużą szansą dla Phillies aby zakończyć serię w Philadelphii. Jeśli Rays marzą o mistrzostwie, to coś ze sobą musi zrobić duet Pena-Longoria, który w finale MLB nie zaliczył jeszcze ani jednego odbicia. Na pocieszenie graczom z Florydy, z tego co zrobili w ostatnim meczu pozostaje fakt, że ustanowili rekord postseason w liczbie skradzionych baz, który wynosi teraz 22, a indywidualny rekord w WS ustanowił B.J. Upton, który w meczu numer trzy zaliczył 3 SB.


World Series

Philadelphia Phillies – Tampa Bay Rays 5:4 (2:1)

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×