Leszek Tillinger: To niepoważne zachowanie

Jeszcze niedawno wydawało się, że sprawa pozostania Rafała Okoniewskiego w Bydgoszczy jest praktycznie przesądzona. Jednak w ostatnich dniach sytuacja zmieniła się diametralnie.

Adrian Dudkiewicz
Adrian Dudkiewicz

W poniedziałek Leszek Tillinger uzgodnił warunki nowej umowy z samym zainteresowanym. - Co prawda wszystkie warunki nowego kontraktu mamy ustalone, ale Okoniewski zgłasza swoje zastrzeżenia do pewnych punktów. Chodzi oczywiście o wzory ustaleń regulaminu Ekstraligi - mówił wówczas szef bydgoskiego zespołu.

W środę Okoniewski wziął udział w spotkaniu żużlowców pod Lesznem, gdzie omawiano między innymi kwestie powierzchni reklamowych na kevlarach i motocyklach zawodników. W czwartek wychowanek Polonii Piła miał wreszcie złożyć ostateczny podpis pod nową umową.

Jednak w sobotę 28-letni zawodnik poinformował Leszka Tillingera, że postanowił wybrać ofertę innego klubu. - To jest niepoważne zachowanie. Tak się nie zachowują dorośli ludzie. Szkoda w ogóle to komentować - powiedział w niedzielne popołudnie portalowi SportoweFakty.pl prezes Polonii, który obecnie przebywa na urlopie.

Czy w związku z tą bulwersującą sprawą, obecny regulamin zakazujący rozmów z zawodnikami w trakcie sezonu, jest tak naprawdę martwy? - Ten punkt wymyślił sobie prezes Speedway Ekstraligi. Teraz wszyscy prezesi siedzą cicho i trzymają buzie na kłódkę. Ja natomiast z danym żużlowcem mogę rozmawiać nawet przez babcię - dodał Tillinger.

Wyjaśniła się też sprawa Marcina Jędrzejewskiego i Jacka Golloba. - Z Marcinem sprawa jest prosta. Niedawno rozmawialiśmy na temat nowej umowy, on przedstawił swoje warunki i pewnie dojdziemy do porozumienia. W każdym razie wyraża chęć pozostanie w Bydgoszczy.

- Z kolei sprawa z Jackiem Gollobem jest taka, że w nowym sezonie nasza drużyna będzie wyglądać trochę inaczej. Dlatego lepiej, jeśli poszuka sobie klubu w niższej lidze, gdzie będzie mógł liczyć na większą ilość startów - zakończył Tillinger.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×