Kobiety też w piłkę potrafią grać

Piłka nożna to sport uprawiany nie tylko przez mężczyzn. Także kobiety grają w piłkę, mają swoje rozgrywki, jeżdżą na zgrupowania, odnoszą sukcesy, ponoszą porażki. Mężczyźni dziwią się już na samą myśl o tym, że kobiety też grają, ale? - Nie słyszałam żadnych uszczypliwości ze strony mężczyzn - mówi Sportowym Faktom Natalia Czernielewska, reprezentanta Polski.

Bartosz Zimkowski
Bartosz Zimkowski

Kobiety też grają

Natalia Czernielewska rozpoczęła grę w piłkę już w wieku dziewięciu lat. Nauczycielka Wychowania Fizycznego organizowała w szkole SKS-y i Natalia na nie uczęszczała. Potem zorganizowano turniej między szkołami, na którym Czernielewska zagrała. - Był na nim trener Medyka Konin i zapytał mnie czy nie chciałabym grać w klubie. I tak to zaczęło się - mówi nam Natalia. Jak sama przyznaje nikt nie zmuszał, ani nie odradzał jej gry w piłkę, chociaż znajomi byli lekko zszokowani. - Jak dowiadywali się, to reakcje były różne. Pytali jak dziewczyna może grać w piłkę, ale także gratulowali mi, że jestem odważna, iż trenuje tak nietypowy sport, jak na dziewczynę. Teraz cała rodzina mi kibicuje, śledzi moją karierę i wierzy we mnie - opowiada Natalia. Jednak na początku nie było tak dobrze. Gdy młoda piłkarka zaczęła codziennie trenować, to mama była przeciwna temu. - Później jednak zmieniła zdanie i teraz mi kibicuje - uzupełnia.

Piłka nożna w wykonaniu kobiet czasami wywołuje u mężczyzn ironiczny uśmiech i rzucają oni uszczypliwości w kierunku piłkarek. - Ja nic takiego nie słyszałam, a wręcz przeciwnie - same dobre rzeczy - protestuje Czernielewska, która przypomina sobie jedną sytuację, kiedy z innymi dziewczynami mierzyły się z mężczyznami i wówczas stwierdzili oni, że nie powinny one grać w piłkę. - Szkoda, że nie udało się wtedy wygrać? - wzdycha Natalia.

Ciężkie treningi

- Trening piłkarzy? Nigdy nie byłam, wstyd się nawet przyznać - mówi niespełna 20-letnia piłkarka. Kobiety - podobnie jak mężczyźni także wyjeżdżają na zgrupowania przed sezonem, gdzie szlifują formę. - Przed sezonem głównie trenerzy kładą nacisk na wytrzymałość, a w trakcie rozgrywek na taktykę - tłumaczy Natalia. Przyznaje jednak, że treningi kobiet wcale do łatwych nie należą, a są nawet ciężkie. Już wkrótce jej zespół - Medyk Konin, wicelider Ekstraligi wyjedzie na kolejny obóz. Wcześniej drużyna przebywała na zgrupowaniu w górach. Start ligi przewidziany jest na marzec i pierwszy mecz Medyk zagra z Unią Racibórz. - Nie mamy określonego celu w lidze. To co wywalczymy z tego cieszymy się. Zawsze może być przecież gorzej - twierdzi Natalia, której mottem życiowym jest: "Doceniaj każdą chwilę, bo ona może być ostatnią?".

Czernielewska występuje na pozycji defensywnego pomocnika w systemie 4-2-3-1, który stosuje Medyk i jest niesamowicie ambitna. Ciężko haruje na boisku i przez to często łapie żółte kartki. - Z tego powodu nie zagrałam w najważniejszym meczu z AZS Wrocław, bo zebrałam 4 żółte kartki - mówi Natalia, która po chwili dodaje, że pracowitość jest jej największą zaletą piłkarską, ale musi jeszcze popracować nad grą lewą nogą.

Sukcesy i marzenia

Mimo młodego wieku Czernielewska może pochwalić się tym, że już dwukrotnie wywalczyła Puchar Polski, który co roku odbywa się w Kutnie. Było to w 2005 i 2006 roku, a w 2007 roku Medyk przegrał w finale. Zwycięstwo w rozgrywkach Pucharu Polski nie gwarantuje udziału w europejskich pucharach, jedynie zdobycie mistrzostwa Polski. Natalia marzy, by zagrać kiedyś w zagranicznym klubie. Czy jej to się uda? Jest dobrej myśli, a jej kariera rozwija się bardzo dobrze. Zaczynała grać w reprezentacjach juniorskich, ale po skończeniu tego wieku od razu dostała powołanie do pierwszej reprezentacji na mecz z Meksykiem, który odbył się w USA. - Debiutowałam razem z Agatą Tarczyńską, Karoliną Bochrą i Anną Bocian. Wspominam ten mecz bardzo dobrze, zagrałam krótko, ale trener był zadowolony - uśmiecha się nasza rozmówczyni. Poprzez grę w piłkę ma ona okazję nie tylko uprawiać sport, lecz także zwiedzić pół świata. - I to jest kolejny plus gry w piłkę, bo tak to zwiedzałabym cały czas Konin - żartuje Natalia.

Problemem czasami jest łącznie gry w piłkę ze studiami. - Z tego powodu zrezygnowałam z gry w meczu towarzyskim z piłkarkami z Irlandii, chociaż dostałam powołanie. Na początku studiów było ciężko pogodzić obie rzeczy, ale teraz wpadłam w rytm i jest dobrze. Mam nadzieję, że już do końca tak będzie.

Natalia śledzi rozgrywki nie tylko kobiet, ale i mężczyzn. Kibicuje Lechowi Poznań oraz Widzewowi Łódź. Jednak brakuje jej czasu, aby pojawić się osobiście na meczu, którejś z tych drużyn. - Muszę się w tym sezonie wybrać na mecz Lecha. Chciałabym, aby zostali mistrzami, ale prawdopodobnie Wisła Kraków będzie - mówi. Jej zdaniem reprezentacja Polski ma szansę awansować z grupy na Euro 2008. - Pod wodzą Leo Beenhakkera polscy piłkarze zrobili duży postęp. Dużym osiągnięciem było już samo zakwalifikowanie się do mistrzostw, ale teraz społeczeństwo będzie oczekiwać jakiegoś wysokiego miejsca. Myślę, że z grupy uda im się awansować, a co dalej, to zobaczymy - zakończyła z uśmiechem Natalia Czernielewska.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×