Czy bełchatowska fala zmyje Arkę? - zapowiedź meczu Arka Gdynia - PGE GKS Bełchatów

Arka i PGE GKS Bełchatów po cichu były zaliczane przed rozpoczęciem sezonu do zespołów, które mogą sporo namieszać. Wywiązali się z tego tylko bełchatowianie, raz po raz pokonując kolejnych przeciwników

Amadeusz Makosch
Amadeusz Makosch

Bełchatowscy kibice z zapartym tchem czekają na wyjazd do Gdyni i na pewno stawią się tam w licznej grupie. Nic chyba nie przyciąga ich na spotkania swojej ukochanej drużyny jak dobra postawa zawodników i zwycięstwa z faworyzowanymi zespołami. Jeżeli doliczymy do tego dobrą formę strzelecką Łukasza Garguły to możemy być pewni, że w piątkowy wieczór zobaczymy w Gdyni niezapomniane widowisko. Trenerem nadmorskiego zespołu jest Czesław Michniewicz, ten sam, który był przymierzany jako potencjalny następca Oresta Lenczyka. Na samym początku prawdopodobnie klub nie złożył popularnemu "Czesiowi" oferty, a potem z powodów problemów z rozwiązaniem umowy z Zagłębiem Lubin, propozycję odrzucił sam zainteresowany. Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło i tak oto Michniewicz pracuje teraz w Gdyni.

Po bardzo dobrym wstrzeleniu się "starego - nowego" beniaminka w sezon mówiło się nawet, że to właśnie Arka może być jednym z objawień rozgrywek. Na zachwytach się jednak skończyło, bo wystarczyła tylko chwila nieuwagi żeby gdynianie spadli z czołówki tabeli do jej drugiej połowy. Ponoć mają już przygotowany plan wyjścia z kryzysu, ale wszystko może spalić na panewce, ponieważ z powodu kontuzji z gry wykluczeni zostali Anderson Silva i Krzysztof Przytuła. W ich miejsce do składu powołano Bartosza Ławę i Łukasza Kowalskiego, ale był to tylko doraźny zabieg, co może się nie udać w starciu z Bełchatowem. Nie należy jednak zapominać, że polski Mourinho zna "górniczą" jedenastkę jak własnych podopiecznych, a wszystko za sprawą tego, że w czasie gdy pracował w Zagłębiu Lubin i walczył z PGE GKS o mistrzostwo, to długie godziny spędzał analizując ich grę i szukając sposobu na wygraną. W piątkowym spotkaniu powinien wystąpić były "GieKaeSiak", Marcin Chmiest, który na swoje nieszczęście w Bełchatowie nie jest mile widziany za jedną ze swoich dawnych wypowiedzi. Wracając jeszcze do spotkania z Cracovią, to przyjemnie ogląda się mecze w których Arka stwarza sobie sytuacje, ale zarazem razi wielka nieskuteczność, co na pewno nie wpływa korzystnie na morale zespołu. Mimo wszystkich przeciwności jakie mnożą się przed starciem z PGE GKS Bełchatów, gospodarze powinni pokazać kawał dobrej piłki.

U Pawła Janasa nic nie jest już takie jak w poprzednim sezonie, a jak się okazuje do osiągnięcia takiego celu potrzebne były tylko kosmetyczne zmiany w składzie i ustawieniu. Dobra dyspozycja Garguły, Mariusza Ujka czy Dawida Nowaka zarazem cieszy, ale także i martwi. Jeżeli Bełchatów chce walczyć o mistrzostwo, a w tej chwili jest to jak najbardziej realne, to ci zawodnicy muszą prezentować się na odpowiednim poziomie, co spowoduje, że do klubu wpłyną oferty transferowe, a zatrzymać zawodnika nie będzie tak łatwo. Z podstawowego składu na stałe wypadł już Paweł Magdoń, a i Carlo Costly ma w tej chwili dalej niż bliżej do występów od pierwszych minut. Można doszukiwać się tutaj usprawiedliwienia dla takich decyzji trenera i chyba najodpowiedniejsze jest powiedzenie, że zwycięskiego składu się nie zmienia. chciał nie chciał w następnym meczu nie zagra Patryk Rachwał, który musi przymusowo pauzować jeden mecz z powodu otrzymania czterech żółtych kartek w tym sezonie. Podczas gdy PGE GKS osiąga dobre wyniki, w mediach zaczyna się na nich nagonka. Nie trzeba nawet cytować niektórych wypowiedzi, ponieważ chyba wie o co tutaj chodzi. Podczas meczu z Legią na trybunach przy ulicy Sportowej pojawiło się kilku piłkarskich menadżerów m.in. zajmujący się interesami Costly'ego i dawniej Radosława Matusiaka, a jeżeli już o nim mowa to był tam także jego ojciec, Janusz Matusiak.

Czy będący na fali Bełchatów zmyje z powierzchni boiska Arkę Gdynia? Odpowiedź na to pytanie padnie już piątkowego wieczoru...

Arka Gdynia - PGE GKS Bełchatów / pt. 14.11.2008 godz. 17.45

Przewidywane składy:

Arka Gdynia: Witkowski - Sokołowski, Płotka, Żuraw, Kowalski Ulanowski, Pietroń, Ława), Łabędzki, Nawrocik, Chmiest.

PGE GKS Bełchatów: Kozik - Jarzębowski, Drzymont, Pietrasiak, Popek, Kuklis, Garguła, Gol, Klepczarek, Nowak, Ujek.

Sędzia: Grzegorz Gilewski (Radom).

Zamów relację z meczu Arka Gdynia - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7303
Koszt usługi 3,66 zł z VAT

Zamów wynik meczu Arka Gdynia - PGE GKS Bełchatów
Wyślij SMS o treści SF BELCHATOW na numer 7101
Koszt usługi 1,22 zł z VAT


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×