I liga: Pronar Parkiet chce przełamać złą passę

Pojedynek beniaminków I ligi - Pronaru Parkietu Hajnówka i MKS-u MOS-u Będzin to walka nie tylko o ligowe punkty, ale przede wszystkim - o odbudowanie psychiki obu zespołów, mocno nadwątlonej ostatnimi porażkami.

Lidia Łydka
Lidia Łydka

Środkowy zespołu z Hajnówki, Łukasz Staniewski twierdzi, że każdy beniaminek na początku rozgrywek jest mocny. Teraz jednak i drużyna z Będzina ma swój przestój. Zawodnik liczy na to, że jego zespół znów zacznie wygrywać i nikt nie będzie pamiętał, że miał słabsze chwile.

Do drużyny Pronaru zapewne wróci libero Tomasz Knasiecki, którego bardzo brakowało w Międzyrzeczu. Zawodnik uskarżał się na problemy żołądkowe i jest na zwolnieniu do końca tygodnia, ale już wznowił treningi.

W tym tygodniu szkoleniowiec Pronaru Parkietu, Paweł Blomberg skupił się na poprawie jakości przyjęcia zagrywki, gdyż jego podopieczni w ostatnich meczach mieli duże problemy z odbiorem szybującego serwisu przeciwników. Trener jest zadowolony z efektów pracy i pozytywnie ocenia formę zawodników. W jego opinii, siatkarze z Hajnówki są dynamiczni i głodni gry.

- Chłopcy są trochę rozgoryczeni, bo tak wspaniale zaczęli sezon. Na własnej skórze przekonaliśmy się, ile w siatkówce może znaczyć jedna piłka. Amerykanie w Lidze Światowej byli o akcję od porażki z Polską i odpadnięcia z turnieju, a potem wygrali finał. Bielsko - Biała z nami znalazła się też o piłkę od wyniku 1:3. Teraz wszystko wygrywa, a my odwrotnie - przypomina trener Pronaru.

Choć ostatnio hajnowianie przegrali w Międzyrzeczu, nikt nie robi z tego tragedii, zdając sobie sprawę, że przeciwnik był bardzo silny i popełniał mało błędów.

Dodatkową atrakcją sobotniego pojedynku jest przyjazd do Hajnówki dwóch doświadczonych graczy Będzina: olimpijczyka z Aten, 36-letniego Piotra Gabrycha i 39-letniego Rafała Legienia.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×