Adrian Gomólski: Chciałbym zawitać do Ostrowa na kilka dni

Kilka dni temu na naszych łamach Adrian Gomólski wypowiadał się, że mimo kilku ofert najbliżej jest mu do ponownego reprezentowania Intaru Ostrów. Wychowankowi Startu Gniezno odpowiada koncepcja składu, który ma zostać zbudowany przez ostrowskich działaczy.

Dawid Bilski
Dawid Bilski

- W zeszłym roku byłem praktycznie jako jedyny Polak startujący w zespole, w końcówce sezonu więcej startów miał Robert Miśkowiak. Koncepcja działaczy jest taka, żeby było więcej polskich żużlowców w zespole. Myślę, że to dobre rozwiązanie, do tego wystarczy jeden czy dwóch obcokrajowców do pomocy - mówi Adrian Gomólski.

21-latek w minionym sezonie mógł liczyć na wsparcie ze strony miejscowych sponsorów i nie ukrywa, że w przypadku pozostania w Ostrowie, liczy na dalszą bardzo dobrą współpracę. - W przyszłym tygodniu chciałbym zawitać do Ostrowa na kilka dni, aby odwiedzić moich sponsorów. Chcę osobiście podziękować im za współpracę w sezonie i porozmawiać na temat przyszłego sezonu. Mam nadzieję, że będę mógł dalej liczyć na ich pomoc, a może znajdą się i nowi sponsorzy - mówi żużlowiec.

Adrian Gomólski po kontuzji odniesionej na początku września, która wyeliminowała go z występów do końca sezonu, systematycznie wraca do pełni zdrowia. - Najgorsze już za mną, zwłaszcza okres około półtora miesiąca po wypadku. Wszystko idzie w dobrym kierunku, na chwilę obecną jest całkiem dobrze. Nie jest może tak, jakbym chciał, ale już od niedawna ćwiczę, a od grudnia ruszam już konkretnie z treningami. Rehabilitacja przebiega w dobrym kierunku i przy okazji chciałbym podziękować panu Jackowi, Bogajewskiemu, który prowadzi moją rehabilitację. Byłem ostatnio na kontroli w ostrowskim szpitalu u lekarza, który przeprowadzał mój zabieg. Mieliśmy pod koniec grudnia usunąć, że tak powiem wszystkie niepotrzebne rzeczy z barku. Jednak ze względu na okres świąt przesunęliśmy to na początek stycznia - mówi starszy z braci Gomólskich.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×