Bohater z rezerwy (relacja)

Po raz drugi w listopadzie piłkarze Ruchu zagrali z Wisłą. Pojedynek na Stadionie Śląskim był zupełnie innym spotkaniem w wykonaniu Niebieskich, niż mecz przy Reymonta. Dzięki dobrej i przede wszystkim ambitnej postawie, po 90 minutach to chorzowianie mogli cieszyć z wygranej nad mistrzami Polski.

Michał Piegza
Michał Piegza

Trener Wisły, Maciej Skorża nie mógł skorzystać w tym pojedynku z usług czterech podstawowych graczy. - Mogło to mieć wpływ na naszą grę - starał się tłumaczyć porażkę szkoleniowiec mistrzów Polski. Bogusław Pietrzak musiał w środku pola wypełnić dziurę po Marcinie Nowackim. Chorzowski trener kolejny raz rolę rozgrywającego przydzielił Grzegorzowi Baranowi, ale to nie on wziął udział w decydującej akcji.

Pierwsza połowa należała do Wisły, która przeważała, ale nie potrafiła poważniej zagrozić bramce Krzysztofa Pilarza. Pierwszy strzał w światło bramki padł dopiero w 14. minucie. Na uderzenie sprzed pola karnego zdecydował się Maciej Scherfchen, ale piłkę bez problemu złapał Mariusz Pawełek. Niebiescy wiedzieli, iż golkiper zespołu gości robi błędy przy strzałach z dystansu i przed przerwą jeszcze dwukrotnie próbowali go w ten sposób zaskoczyć. Najbliżej szczęścia był Wojciech Grzyb, którego strzał z dwudziestu metrów na raty złapał bramkarz.

Krakowianie nie grali na Stadionie Śląskim wielkiego meczu, czekając na okazję i błąd rywala. W pierwszych 45 minutach Wisła miała trzy dogodne okazje, ale strzał Mauro Cantoro (40. minuta) z kilkudziesięciu metrów wypiąstkował Krzysztof Pilarz, który popisał się również dobrą interwencją po uderzeniu z rzutu wolnego Juniora Diaza (43. minuta). Jednak najlepszą okazję Wiślacy mieli w 33. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową minimalnie niecelnie strzelił Marcelo.

W drugiej odsłonie meczu oba zespoły zagrały dynamiczniej. Jednak w pierwszym kwadransie drugiej części kibice oglądali niewiele spięć pod obiema bramkami. W 60. minucie Maciej Skorża wprowadził na plac gry Rafała Boguskiego i Tomasa Jirsaka, co wzmocniło siłę napędową gości. Wiadomo jednak, że Biała Gwiazda to przede wszystkim Paweł Brożek. Snajper z Krakowa był w sobotę dokładnie pilnowany przez Rafała Grodzickiego i w trakcie 90 minut gry tylko raz miał dogodną okazję do zdobycia bramki. Po szarży w 72. minucie prawą stroną Boguskiego, źle trafił w płasko dośrodkowaną piłkę, która po chwili opuściła plac gry.

Dwie zmiany tylko na chwilę ożywiły grę Wisły. Podobny manewr zastosował kilkanaście minut później szkoleniowiec Niebieskich, z tą różnicą, że wejście Michała Pulkowskiego i Artura Sobiecha przyniosło efekt w postaci gola. W 78. minucie piłkę z połowy boiska zagrał Tomasz Brzyski, wspomniany Sobiech przejął futbolówkę w polu karnym, ale atakowany przez defensorów Wisły stracił ją. Powstało zamieszanie, po którym Marcelo zagrał piłkę za plecy i na siódmym metrze dopadł do niej Pulkowski, który strzałem z ostrego kąta pokonał Pawełka, zdobywając gola. - Ta bramka jest osłodą dla mnie za całą rundę, w której więcej siedziałem na ławce niż grałem - powiedział po meczu szczęśliwy "rezerwista".

Po zdobyciu prowadzenia chorzowianie umiejętnie się bronili, raz po raz wyprowadzając groźne kontry. Już 60 sekund po zdobyciu prowadzenia Ruch mógł podwyższyć na 2:0, ale uderzenie wślizgiem Sobiecha minimalnie minęło cel. W ostatnich minutach Wisła była wręcz bezradna i nie potrafiła zagrozić piłkarzom gospodarzy. Nic dziwnego, że po spotkaniu mistrzowie Polski szerokim łukiem omijali czekających na nich dziennikarzy.

Dzięki wygranej z Wisłą piłkarze Ruchu mogą spokojniej myśleć o nadchodzącej przerwie w rozgrywkach. Z kolei w Krakowie zapowiada się nerwowa zima i małe trzęsienie ziemi.

Ruch Chorzów - Wisła Kraków 1:0 (0:0)
1:0 - Pulkowski 78'

Składy:

Ruch Chorzów: Pilarz - Jakubowski, Grodzicki, Sadlok, Nykiel, Grzyb, Scherfchen (70' Pulkowski), Baran, Brzyski, Zając, Jezierski (73' Sobiech).

Wisła Kraków: Pawełek - Singlar, Marcelo, Cleber, Piotr Brożek, Łobodziński (60' Boguski), Cantoro, Diaz (79' Niedzielan), Zieńczuk (60' Jirsak), Małecki, Paweł Brożek.

Żółta kartka: Brzyski (Ruch).

Sędzia: Zdzisław Bakaluk (Olsztyn).

Widzów: 8000 (800 gości).

Najlepszy piłkarz Ruchu: Rafał Grodzicki
Najlepszy piłkarz Wisły: Piotr Brożek

Piłkarz meczu: Rafał Grodzicki.

Statystyki:

Ruch - Wisła I połowa II połowa Łącznie
Gole 0:0 1:0 1:0
Strzały 5:7 9:3 14:10
Strzały celne 3:4 3:1 6:5
Strzały niecelne 2:3 6:2 8:5
Rzuty rożne 1:5 2:1 3:6
Faule 14:8 7:7 21:15
Spalone 2:0 3:1 5:1
Słupki/poprzeczki 0/0:0/0 0/0:0/0 0/0:0/0
Kartki 0:0 1:0 1:0
Żółte kartki 0:0 1:0 1:0
Czerwone kartki 0:0 0:0 0:0



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×