Farmutil coraz lepszy na parkiecie i coraz wyżej w tabeli (relacja)

W ósmej kolejce PlusLigi Kobiet PTPS Farmutil Piła podejmował GCB Centrostal Bydgoszcz, aktualnie trzecią ekipę ligowej rywalizacji i po 84 minutach gry pewnie pokonał rywalki "zza miedzy” w trzech setach. Siatkarki znad Brdy w ostatnim czasie miały fatalny bilans spotkań z pilankami. Po tym spotkaniu nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Adam Martowicz
Adam Martowicz

PTPS Farmutil Piła - GCB Centrostal Bydgoszcz 3:0 (25:21, 25:21, 25:22)

Farmutil Piła: Kaczorowska (19), Hendzel (5), Bednarek (7), Sedurek (1), Teixeira (8), Kosmatka (15) oraz Maj (libero), Kucharska (2)

Centrostal Bydgoszcz: Kuligowska (6), Kowalkowska (9), Sma (2), Mróz (10), Kuczyńska (3), Zielińska (6) oraz Wysocka (libero), Kasprzyk, T Hardzejewa (11) , Naczk (2), Łunkiewicz
(w nawiasach punkty zdobyte przez zawodniczki)

Sędziowali: Grzegorz Klehr i Krzysztof Łygoński

Widzów: 1500

Ostatnie ligowe zwycięstwo siatkarki Centrostalu w potyczce z siatkarkami z Piły odniosły w 2005 roku. W tym sezonie bydgoszczanki nadspodziewanie dobrze wystartowały w lidze, zaś podopieczne Jerzego Matlaka dla odmiany nie najlepiej. Stąd przed meczem dość trudno było jednoznacznie wytypować jego faworyta. Mimo wszystko gospodynie tego meczu, dysponujące potencjalnie mocniejszym składem oraz doskonale czujący się na swoim parkiecie, wydawały się być lekko faworyzowane.

Spotkanie to miało istotne znaczenie dla układu tabeli. Siatkarki Farmutilu, po fatalnym ligowym starcie, krok po kroku odrabiają straty i pną się w górę ligowej drabinki. Zajęcie miejsca w czwórce ekip po pierwszej rundzie ważne jest jeszcze dlatego, że te drużyny później niż pozostałe z PlusLigi Kobiet, przystąpią do rywalizacji w Pucharze Polski. Ważne jest to zwłaszcza dla ekipy znad Gwdy, bo uczestnicząc równolegle w rozgrywkach Ligi Mistrzyń mają bardzo napięty harmonogram spotkań.

Mecz rozpoczął się od autowej zagrywki Ewy Kowalkowskiej, ale pierwsza faza spotkania miała wyrównany przebieg, chociaż tempo gry nadawały gospodynie. Siatkarki Centrostalu próbowały niwelować niewielkie straty punktowe (3:2, 5:4), ale na pierwszą przerwę techniczną, po ataku z lewego skrzydła kapitalnie dzisiaj grającej Klaudii Kaczorowskiej, drużyny schodziły już przy trzypunktowym prowadzeniu gospodyń. Po wznowieniu gry, Farmutil powiększył przewagę. Nie do zatrzymania w akcjach ze skrzydeł była Klaudia Kaczorowska, a trudne zagrywki gospodyń nie pozwalały rywalkom wyprowadzać skutecznych akcji w ataku. Po zablokowaniu przez Milenę Sadurek i Agnieszkę Bednarek Joanny Kuligowskiej, przewaga Farmutilu była już bardzo duża (15:8). Gdyby nie skuteczna gra Ewy Kowalkowskiej byłby ona zapewne jeszcze większa. Tuż po drugiej technicznej przerwie, prowadząc bardzo wysoko (17:11) siatkarki z grodu Staszica niepotrzebnie rozluźniły się i pozwoliły rywalkom na odrobienie strat. Dobrze wprowadziła się do gry niewiele wcześniej wpuszczona na parkiet Tatiana Hardzejewa, ze środka punktowała Dominika Kuczyńska i szybko przewaga pilanek stopniała do trzech oczek (19:16). Jednak pilanki w porę "obudziły się”. Punkty Agnieszki Kosmatki i Aleny Hendzel pozwoliły ponownie "odskoczyć” siatkarkom Farmutilu na bezpieczny dystans (23:17). Wówczas dobra i skuteczna gra ze skrzydeł Kingi Zielińskiej i Tatiany Hardzejewej dawały jeszcze nadzieję zawodniczkom Piotra Makowskiego na walkę o wygranie seta (23:21). Dwie ostatnie akcje w tej partii przyniosły jednak zdobycze miejscowym. Najpierw punkty wywalczyła z prawego skrzydła Agnieszka Kosmatka, a tę odsłonę meczu zakończyła udana akcja z szóstej strefy Klaudii Kaczorowskiej.

Set drugi do stanu 15:15 miał bardzo wyrównany przebieg. W tym okresie żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej niż dwupunktowej przewagi. Na pierwszą przerwę techniczną w lepszych nastrojach schodziły siatkarki Centrostalu, bowiem po błędzie Agnieszki Kosmatki objęły prowadzenie 7:8. Ta ostatnia szybko jednak wyrównała i dalej toczyła się walka punkt za punkt. Przy stanie 14:15 nastąpił decydujący o losach tego seta okres gry. Pilanki w jednym ustawieniu wywalczyły cztery punkty i objęły prowadzenie 18:15. Piotr Makowski poprosił o przerwę, zmienił rozgrywającą (weszła na parkiet Justyna Łunkiewicz), ale nie odwróciło to losów tej partii, chociaż, gdy Ewa Kowalkowska zdobyła dla swojej drużyny dziewiętnasty punkt (20:19), mogło się wydawać, że szanse na jej wygranie mają jeszcze obydwa zespoły. Jednak piłka posłana przez Justynę Łunkiewicz z zagrywki w siatkę i bezpośredni punkt z zagrywki Agnieszki Bednarek (22:19), umożliwiły gospodyniom swobodniejszą grę. W końcówce partii, pilanki kontrolując przebieg rywalizacji na parkiecie, nie pozwoliły bydgoszczankom na wiele i po punkcie z zagrywki Klaudii Kaczorowskiej wygrały ją 25:21.

Trzecia i jak się później okazało ostatnia odsłona tego spotkania, miała najbardziej wyrównany przebieg. Co prawda początkowo prowadziły gospodynie, które po bardzo skutecznej grze Klaudii Kaczorowskiej objęły prowadzenie 7:4, ale bardzo szybko je utraciły. Rywalki grając dobrze blokiem nie tylko wyrównały, ale po skutecznym ataku z lewego skrzydła Joanny Kuligowskiej schodziły na pierwszą przerwę techniczną, prowadząc 7:8. Tuż po niej przyjezdne jeszcze powiększyły dystans punktowy. Skuteczny blok Centrostalu oraz błędy siatkarek Farmutilu powodowały, że siatkarki znad Brdy powiększyły przewagę do trzech punktów (11:14). Wtedy dostały zadyszki. Akcja z szóstej strefy Klaudii Kaczorowskiej, dwa asy serwisowe Agnieszki Kosmatki, wreszcie punkt z lewej flanki Micheli Teixeiry, pozwoliły siatkarkom Jerzego Matlaka przejąć prowadzeni w tej partii (16:14). Tuż po wznowieniu gry, dzięki dobrej grze Tatiany Hardzejewej i skutecznym bloku jej koleżanek, Centrostal objął ponownie prowadzenie 18:20. Nie długo nim się jednak cieszył. Błędy Joanny Kuligowskiej doprowadziły do wyrównania (20:20), a końcówka należała już do gospodyń. Przy stanie 21:21, cztery punkty z rzędu, dzięki akcjom Agnieszki Kosmatki i Klaudii Kaczorowskiej, zdobyły pilanki (24:21) i choć Katarzyna Mróz po ataku z krótkiej, zmniejszyła prowadzenie gospodyń, to skuteczny blok Edyty Kucharskiej zakończył to spotkanie.

Pojedynek stał na zupełnie przyzwoitym poziomie. W grze Farmutilu widać poprawę. Tym razem dobrze zagrały skrzydła, a Klaudia Kaczorowska wręcz wyśmienicie, za to słabszy dzień miały pilskie środkowe. Dobrze też grała Paulina Maj w przyjęciu i obronie oraz Milena Sadurek na rozegraniu. W ekipie bydgoskiej podobać musiała się gra Ewy Kowalkowskiej, ale też bardzo udaną zmianę dała Tatian Hardzejewa, która okazała się najskuteczniejszą w tym meczu siatkarką Centrostalu. Mądrze grą zespołu kierowała Monika Smak.

MVP spotkania, jak najbardziej zasłużenie. wybrano Klaudię Kaczorowską.

Pilanki wygrały, bo były zdecydowanie lepsze w przyjęciu (51% przyjęcia w punkt, przy 23% Centrostalu) oraz zagrały dużo skuteczniej zagrywką (9 punktów wobec 2 rywalek).
Zwycięstwo to pozwoliło zawodniczkom Farmutilu, przynajmniej do niedzieli kiedy to rozegra swoje spotkanie we Wrocławiu AZS Białystok, na wskoczenie na czwarte miejsce ligowej tabeli. Po fatalnej inauguracji tegorocznego sezonu, powoli pilanki wspinają się szczebel, po szczeblu coraz wyżej. Bydgoszczanki mimo porażki utrzymały, po dotychczas rozegranych spotkaniach w PlusLidze Kobiet, trzecie miejsce.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×