Środa w Serie A: Gattuso się nie poddaje, Adriano wzmocni Flamengo?
Pomocnik AC Milanu Gennaro Gattuso doznał poważnej kontuzji kolana, która wykluczy go z gry na sześć miesięcy, ale piłkarz nie załamuje się i liczy na szybszy powrót na boiska. Niewykluczone, że w styczniu Brazylijczyk Adriano zamieni Inter Mediolan na Flamengo. Napastnik SSC Napoli Ezequiel Lavezzi zażądał od Napoli sporej podwyżki wynagrodzenia.
Gattuso: Wygram i tę walkę
Pomocnik AC Milanu - Gennaro Gattuso z powodu poważnej kontuzji kolana nie pojawi się na piłkarskich boiskach przez najbliższe pół roku. Zawodnik nie załamuje się jednak i zapowiada walkę o powrót na stadiony.
- Traktuję to jak kolejną bitwę, którą muszę wygrać. Przykro mi, że doznałem tej kontuzji, ale trzeba patrzeć dalej. Wygrałem wiele walk. Wygram i tą - zapowiedział reprezentant Włoch.
Gattuso jest przekonany, że okres rehabilitacji wcale nie musi tak długo trwać. On zamierza wrócić wcześniej niż za 6 miesięcy. - Sądzę, że i tym razem mogę skrócić czas rehabilitacji. Wszystko to, co się wydarzy, co mi mówią dzisiaj, wezmę na siebie z entuzjazmem. Jego nigdy nie może zabraknąć. Zawsze powtarzam, że w życiu bywa gorzej. Nie można się załamywać - stwierdził.
Flamengo chce Adriano
Działacze Flamengo Rio de Janeiro czynią usilne starania, by już w styczniu szeregi ich zespołu wzmocnił napastnik mediolańskiego Interu - Adriano. Pozyskanie tego piłkarza miałoby być odpowiedzią na posunięcie Corinthians, które osiągnęło porozumienie z Ronaldo.
- Adriano to znakomity zawodnik i jesteśmy nim bardzo poważnie zainteresowani - powiedział prezydent klubu Kleber Leite. - Nie tylko dlatego, że piłkarz Interu byłby poważnym wzmocnieniem drużyny. Nie można zapominać, że Adriano urodził się w Rio i pozyskanie go byłoby właściwą odpowiedzią na ruch Corinthians - dodał.
Włoskie media spekulują, że przeprowadzka Adriano do Flamengo jest jak najbardziej realna. Zawodnik w tym sezonie już nie raz podpadł szkoleniowcowi Jose Mourinho.
21. grudnia piłkarz leci do Rio. We Włoszech mówi się, że Adriano z Brazylii do czerwca już nie wróci.
Materazzi po operacji
Obrońca mediolańskiego Interu - Marco Materazzi w środę w godzinach popołudniowych przeszedł operację kości policzkowej. Piłkarz doznał kontuzji podczas wtorkowego spotkania Ligi Mistrzów z Werderem Brema.
Przeprowadzone badania wykazały, że kość uległa złamaniu. W tej sytuacji zdecydowano się przeprowadzić zabieg chirurgiczny. Operacja przebiegła zgodnie z planem.
Na razie nie wiadomo, jak długo przyjdzie Materazziemu odpoczywać od futbolu. Niewykluczone, że przed przerwą świąteczno-noworoczną zawodnik nie pojawi się na piłkarskich boiskach.
Inter przegrał we wtorek z Werderem Brema 1:2. Marco Materazzi zaraz po przerwie opuścił plac gry. Jego miejsce na boisku zajął Maxwell.
Suazo raczej nie wróci do Interu
Przebywający na wypożyczeniu w Benfice Lizbona - David Suazo nie nosi się z zamiarem powrotu do Interu Mediolan. Po świetnych występach na boiskach Portugalii reprezentantem Hondurasu zainteresowało się wiele zespołów, przede wszystkim z Anglii.
- Trudno by Suazo wrócił do Interu po tym doświadczeniu, jakiego nabył. Trudno będzie go nawet zatrzymać Benfice. Ten klub może mieć z tym sporo problemów, mając na uwadze fakt, że interesuje się nim wiele zespołów z Anglii i Włoch - powiedział ojciec piłkarza.
Zainteresowanie Suazo wykazały: Everton, Newcastle oraz Aston Villa. - Davida chciałyby nie tylko zespoły z Anglii. Jest sporo klubów we Włoszech, które chętnie widziałyby go w swoich szeregach. Mowa tu o Romie, Torino, Atalancie - dodał.
Wypożyczenie Suazo do Benfiki straci na ważności w czerwcu, ale media spekulują, że Honduranin już w styczniu zmieni otoczenie.
Lavezzi żąda podwyżki
Ezequiel Lavezzi obok Marka Hamsyka jest tym, który stanowi o sile SSC Napoli. Nic dziwnego, że zawodnik zażądał podwyżki wynagrodzenia. Argentyńczyk jest gotowy złożyć podpis na nowej umowie, ale na zupełnie innych, dużo lepszych warunkach.
Prezes klubu - De Laurentis nie ma jednak zamiaru spełniać wymogów zawodnika. - Ten, kto zarabia miliony, powinien pomyśleć o tych, którym ledwo starcza do końca miesiąca - powiedział krótko.
Zamieszanie próbuje wykorzystać Barcelona. Katalończycy są gotowi zapłacić Napoli za Lavezziego 24 miliony euro, a piłkarzowi oferują umowę z zarobkami w wysokości 4 milionów na sezon.
Póki co jednak Napoli stara się osiągnąć porozumienie z zawodnikiem. - Nie ma żadnego problemu. Rozmawialiśmy z klubem i na dzień dzisiejszy wszystko jest w porządku. Nowa umowa? W odpowiednim czasie wszystko się wyjaśni - powiedział menedżer Lavezziego - Alejandro Mazzoni.