Nikłe szanse olsztynian - przed meczem AZS Olsztyn - Sisley Treviso

W środę AZS Olsztyn rozegra rewanżowe spotkanie z Sisley'em Treviso w ramach rozgrywek Challenge Cup. Przegrywając przed tygodniem 0:3 we własnej hali pozostawił sobie już tylko iluzoryczne szanse na awans do następnej rundy tego najniżej notowanego europejskiego pucharu

Edyta Gwóźdź
Edyta Gwóźdź

Ograniczony budżet oraz krótka ławka rezerwowych sprawiają, że AZS nie stawia w tym sezonie na rozgrywki europejskie. Po odpadnięciu z Pucharu CEV trafił na najmocniejszego z możliwych rywali w Challenge Cup. Choć pierwsze spotkanie z włoską drużyną momentami miało wyrównany i zacięty przebieg, końcowy wynik był rozczarowujący dla kibiców w hali Urania. Nie udało się zdobyć nawet seta, co przed rewanżem stawia olsztynian w arcytrudnej sytuacji.

Wprawdzie w ostatniej kolejce pierwszej rundy PlusLigi gracze z Olsztyna mieli okazję poprawić sobie nastroje, wygrywając w Bydgoszczy z miejscową Delectą 3:1, co dało im ostatecznie czwarte miejsce w tabeli przed rundą rewanżową. Jednak Sisley, który bardzo słabo zaczął rozgrywki Serie A, zdaje się na dobre łapać swój rytm. Po wygranej w Olsztynie, w ostatnią niedzielę efektownie pokonał dotychczasowego lidera włoskiej ligi, Itas Diatec Trentino. Aktualnie zajmuje szóste miejsce w tabeli i może być już spokojniejszy o kwalifikację do Pucharu Włoch. Uzyskuje ją osiem pierwszych drużyn z tabeli po pierwszej rundzie Serie A. Do jej końca pozostał tylko jedna kolejka.

Aby uzyskać awans do drugiej rundy pucharu Challenge, AZS Olsztyn będzie musiał nie tylko pokonać Sisley'a w jego własnej hali, ale dodatkowo wygrać "złotego seta".



Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×