Derby dla leszczynianek (relacja)

W sobotni wieczór w leszczyńskiej hali sportowej Trapez byliśmy świadkami bardzo ciekawego ciekawego interesującego spotkania. Miejscowy zespół Dudy Super-Pol zmierzył się z sąsiadem zza miedzy INEA AZS Poznań. Pojedynek ten dostarczył bardzo licznie zgromadzonej publiczności sporą dawkę emocji.

Tomasz Janowicz
Tomasz Janowicz

W pierwszej kwarcie drużyna gospodarzy grała jak z nut. Nowo opracowane zagrywki zespołu były sporym zaskoczeniem dla przyjezdnych. Do tego koszykarki z Leszna dołożyły dobrą skuteczność i efektem takiej postawy było już 11 punktowe prowadzenie.

Druga kwarta rozpoczęła się podobnie jak pierwsza. Dominacja leszczynianek zaczęła się jeszcze pogłębiać. Jednak po zmianach dokonanych przez trenera Jarosława Krysiewicza i wejściu na boisku "drugiej linii” nagle coś w pędzącej lokomotywie Dudy zaczęło się psuć. Do głosu coraz częściej dochodziły akademiczki prowadzone do ataku głównie przez Okeishe Howard. Przewaga teamu z Leszna topniała z minuty na minutę w zastraszającym tempie. Nie dość powiedzieć, że na przerwę poznanianki schodziły już jako przegrywając 43:42.

Po zmianie stron na parkiet wróciły już zawodniczki pierwszej piątki Dudy. Gra nabrała wtedy rumieńców i gospodynie nawiązały wyrównaną grę. Nie udało się natomiast przejąć do końca inicjatywy w meczu i odskoczyć na bezpieczną odległość punktową. Trzecia kwarta zakończyła się wynikiem 58:56.

Ostatnia kwarta przyniosła niebywałe emocje. Prowadzenie zmieniało się jak w kalejdoskopie. W pewnym momencie wydawało się, że bliższy odniesienia zwycięstwa jest AZS. Jednak sama końcówka spotkania należała już do koszykarek z Leszna, które w decydujących momentach pojedynku trafiały punkty na wagę wygranej. Ostatecznie po czterech kwartach gry herbowego pojedynku na tablicy wyników widniał wynik 75:70 dla PKM Duda Super-Pol Leszno.

Podsumowując całe spotkanie można śmiało napisać, że było to jedno z lepszych widowisk sportowych w wykonaniu miejscowych koszykarek, jakie ostatnio oglądano w Trapezie. Kolejne zwycięstwo leszczynianek pokazuje, że ten zespół odradza się jak przysłowiowy feniks z popiołów. Gra Detriny White i Ashley Shields wniosła sporo ożywienia do całego zespołu. Dobre spotkania notuje także Edyta Krysiewicz i Joanna Czarnecka. W trudnych momentach na parkiecie można teraz liczyć też na Katarzyne Krężel i Aleksandrę Drzewińską. Pozostałe zawodniczki wnoszą także do gry coraz więcej zapału i serca. Jeśli ten stan utrzyma się w początkach nowego roku, to szansa na play-off jest dla Dudy Super-Pol coraz większa.

Poznanianki w tym meczy starały się jak mogły. Nie można im odmówić woli walki i umiejętności. Wspomniana już Howard to jednak za mało, by pociągnąć cały mecz i zdobyć wyjazdowe zwycięstwo. Na słowa uznania w tym spotkaniu zasłużyła jednak z pewnością jeszcze Reda Aleliunaite-Jankowska, która była godną przeciwniczką w walce na deskach dla White z Leszna. Nie złe spotkanie zaliczyła także Joanna Walich. Gra tej trójki koszykarek nie dała jednak upragnionego efektu. Poznański AZS znalazł się teraz w trudniejszym położeniu. By wejść do "ósemki" będzie trzeba teraz szukać kolejnych punktów z mocniejszymi przeciwnikami.

PKM Duda Super-Pol Leszno - INEA AZS Poznań 75:70 (27:16, 15:27, 16:13, 17:14)

PKM Duda Super-Pol Leszno: Ashley Shields 20, Katarzyna Krężel 14, Edyta Krysiewicz 12, Joanna Czarnecka 12, Detrina White 6, Żaneta Durak 6, Aleksandra Drzewińska 5, Martyna Koc 0, Agnieszka Makowska 0.

INEA AZS Poznań: Okeisha Howard 22, Joanna Walich 16, Reda Aleliunaite-Jankowska 9, Agnieszka Skobel 7, Weronika Idczak 7, Monika Sibora 5, Natalia Mroźińska 4, Anna Pamuła 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×