Sensacja w Australian Open: Radwańska przegrała z Bondarenko!

Trzeba umieć komentować podając nazwisko.

znacznie mniej niż Radwańska kiedy jej się chce gdy ma siłę ochotę i pomysł i one są wyżej wcześniej i dłużej w czołówce. Nie takie odpadały i nie takie odpadną pewnie, szkoda tylko, że z dwudziestki w tym roku odpadła tylko ona i że u nas zawsze się kończy na marzeniach, a zupełnie inna sprawa, że my, mówiąc ogólnie nie o pojedyńczych kibicach czy dz. nie stawiamy na kogoś kto już dziś coś zrobić może a on czy to na wyrost czy zasłużenie wygrywa, a wtedy coś wstępuję w nasze ego kibicowskie takiego, że wymagamy od iego tego czego wczoraj nie oczekiwaliśmy i efekty są takie, że jak mu nie wyjdzie albo nie obroni wyniku sprzed roku czy z poprzedniego turnieju, z wielu przyczyn, ale to że nasi nie bronią wyników powinniśmy od lat dobrze wiedzieć, to odwracamy się od danej dyscypliny tqak jak nie było nas i mediów wtedy gdy ten sukces się zdarzył, efekt dla teamu, zawodnika, czy zwłaszcza jego następców oczywisty, brak kasy i promocji. Co oczywiście nie znaczy, że oni przegywają czy nie bronią wyników przez hnas, jes wiele przyczyn na czele z naszą mentalnością i systemem szkolenia a także przyczyny idywidualne, czyt.Radwańska, także brak odwagi szybszych wymian kadrowych itditp tak można wymieniać do u...ej ale czy ona wie może wie, jesli tak tym gorzej, najgorsze jest to, że ona i jepapa są chyba w polskiej ścisłej czołówce w robieniu z etapików kariery dla polski historycznych to fakt, świąt Bożego Narodzenia i Wielkiej Nocy i w niewyciąganiu wniosków i nie rozumiem czemu! to widać od dwóch lat, ale czy tak wygodnie, czy nie widzą co robić, ale kto nie wie, on? ona? coś nie chce mi się wierzyć, w każdym razie jest jak jest, a na takie tematy w mediach brak czasu, jak już jest jakiś magazyn to się zajmują bzdetami, a jak ktoś choćby tu napisze ten czy ów fajny dorzeczny art. to nie ma on przebicia, szkoda. Smutno, ale cóż ja oglądam dalej na brwiach i z zapałkami w ślipiach, bo i nie dla niej oglądałem i warto, choć w ostatnim dni najlepszy jedyny mecz był najpóźniej. Oby Obie serbki nie grały w finale brrrrr, potrafią grać tego nikt nie neguje, ale za taki finał ja dziękuję u facetów oczywiście stawiam na Murreya, gość gra prześlicznie, szkoda, że Ferrero nie może już wrócić a jak Federer wygr też będzie all right.

DEMENTIEVA, poprawiła parę rzeczy i teraz obawiają się jej wszystkie rywalki!

punktów. W tym musi już być wszędzie, gdzie gra czołówka i szybko z niej wyleci.