Janczak nie zagra w meczu z Jadarem

W piątkowym meczu z Jadarem Radom w drużynie Delecty Bydgoszcz na pewno zabraknie kapitana Krzysztofa Janczaka, który z powodu kontuzji kolana będzie zmuszony poddać się zabiegowi. Stawką meczu jest przysłowiowe sześć punktów, a dodatkowego smaczku dodaje mu fakt, że zarówno Piotr Lipiński jak i Grzegorz Kokociński w ubiegłym sezonie występowali w klubie z Radomia.

Ag Sta
Ag Sta

- Trenujemy od poniedziałku i cały czas myślimy o spotkaniu z Jadarem - wyjaśnia na łamach Expressu Bydgoskiego II trener Delecty - Robert Kaźmierczak. - Obejrzeliśmy ich ostatnie mecze, gdy grali już z Kubańczykami. Musimy się przygotować właśnie na taki wariant.

Przed meczem z Jadarem drużyna Delecty ćwiczy przede wszystkim przyjęcie i zagrywkę. - To najważniejsze elementy, prawdopodobnie zadecydują o przebiegu meczu. Nieźle nam to szło w spotkaniach w Rzeszowie i z Zaksą. Chcemy podtrzymać tę dyspozycję - mówi szkoleniowiec.

Z zespołem nie trenuje kapitan Krzysztof Janczak, który ma kłopoty z kolanem. Siatkarz wybiera się na konsultacje do lekarza i prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu podda się zabiegowi. Podobne problemy ma młody libero bydgoszczan Sebastian Tylicki. W wybornej formie jest za to zastępca Janczaka, 19-letni Dawid Konarski. - Dawid faktycznie wystrzelił ostatnio, jak z armaty. Słucha wskazówek trenera Wspaniałego i trenuje do upadłego. Zobaczymy, jak się będzie rozwijał. Na razie, odpukać, mamy z niego wiele pociechy... - komplementuje swojego podopiecznego trener Kaźmierczak.

W drużynie Delecty gra w tym sezonie dwóch zawodników, którzy w ubiegłym roku reprezentowali barwy Jadaru - Piotr Lipiński i Grzegorz Kokociński. - Mecz jak mecz, z tym że bardzo ważny dla obu drużyn. Zagramy o tzw. sześć punktów. Jeśli wygramy, a wierzę w to bardzo, to odbijemy się od Jadaru i będziemy coraz bliżej utrzymania się w lidze i play off. I w tym upatrywałbym emocji, bo jest o co grać - mówi w rozmowie z Expressem Bydgoskim Lipiński, który zapewnia, że pomoże trenerowi Wspaniałemu rozpracować radomską drużynę.

- Cały czas nad tym siedzimy. Jesteśmy już po seansach wideo, a na głównej odprawie na pewno wspomożemy z Grzesiem trenera naszą wiedzą o chłopakach z Radomia - mówi siatkarz.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×