Wynik nie był najważniejszy - trenerzy po sparingu MFK Karvina - Podbeskdzie Bielsko-Biała

Po przegranym spotkaniu z MFK Karvina szkoleniowiec Podbeskidzia nie narzekał na postawę swoich piłkarzy, twierdząc że wynik w tym meczu był celem drugoplanowym. Trener bielszczan cieszy się, że na obecnym etapie przygotowań nikt nie cierpi na kontuzje, co jest zdaniem Marcina Brosza najważniejsze.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

Marcin Brosz (Podbeskidzie Bielsko-Biała): Dziś podczas meczu z Karwiną wynik nie był najważniejszy. Testowaliśmy sporą grupę młodych zawodników, którzy dopiero się pokazują. Sparing z mocnym przeciwnikiem pokazał ile jeszcze pracy przed nami. To jest na razie taki okres, w którym wyniki nie są jeszcze czymś najważniejszym. Ja osobiście się cieszę, że zespół nie cierpi na kontuzje. Każdy się starał, może nam nie wychodziło, ale ambicji i walki na boisku na pewno piłkarzom nie można odmówić. Jeszcze raz powtórzę, szczytowa forma ma przyjść dopiero na 15 marca, gdy będziemy rozgrywać pierwszy mecz ligowy.

Leos Kalvoda (MFK Karvina): Jestem zadowolony z wyniku. Cieszę się z dużej skuteczności. W pierwszym sparingu zremisowaliśmy z Sigmą Ołomuniec 3:3, a teraz rywale także dali sobie strzelić trzy bramki. Cieszę się także z tego, że w mojej drużynie mam do dyspozycji wielu wartościowych zawodników. Dziś ponownie moi podopieczni sprostali oczekiwaniom. W drugiej połowie na boisko weszło sześciu nowych graczy. Oni także prezentowali wysoki poziom. Graliśmy dobrze. Na mój gust może nawet za dobrze jak na ten okres.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×