Pierwszy krok Cracovii na drodze do finału - relacja z meczu Comarch Cracovia Kraków - Energa Stoczniowiec Gdańsk

W pierwszym spotkaniu półfinałowym play-off hokeiści Comarch Cracovii Kraków pokonali przed własną publicznością Energę Stoczniowca Gdańsk 4:2. Drugi półfinałowy pojedynek zostanie rozegrany w środę o godzinie 19.15.

Sławomir Bromboszcz
Sławomir Bromboszcz

Pierwsza tercja półfinałowego pojedynku pomiędzy Comarch Cracovią Kraków a Energą Stoczniowcem Gdańsk nie przyniosła zbyt wielu emocji. Oba zespoły, świadome stawki tego spotkania, w pierwszych minutach starały się przede wszystkim nie stracić bramki. Z upływem czasu gospodarze coraz śmielej zaczęli atakować, stwarzając sobie kilka sytuacji do zdobycia bramki. Jednak ich strzały albo mijały bramkę rywali, albo udanymi interwencjami popisywał się Przemysław Odrobny. Swoje szanse na zdobycie gola mieli również gracze Stoczniowca, jednak i im w pierwszych 20 minutach nie udało się znaleźć drogi do bramki strzeżonej przez Rafała Radziszewskiego. W efekcie obie drużyny na przerwę schodziły przy rezultacie 0:0.

Zdecydowanie ciekawsza okazała się druga tercja. Hokeistom Stoczniowca już na początku tej odsłony udało się stworzyć groźną akcję pod bramką Cracovii, jednak do sukcesu zabrakło dokładnego podania Łuksza Zachariasza. Chwilę później fantastyczną akcją popisali się krakowianie i wynik spotkania otworzył Michał Piotrowski. Niedługo jednak gospodarze cieszyli się z prowadzenia; w 23. minucie do remisu doprowadził Josef Vitek, który skorzystał z dobrego podania Petera Hurtaja. Gracze Stoczniowca mogli chwilę później objąć prowadzenie, jednak tym razem strzał Josefa Vitka powędrował nad bramką rywali. W 28. minucie krakowianie, grając w przewadze, zdołali zaskoczyć obronę rywali - lot krążka po strzale Grzegorza Pasiuta zmienił Josef Mihalik, zaskakując bramkarza Stoczniowca. Gospodarze nie zamierzali bronić korzystnego rezultatu i raz po raz stwarzali kolejne dogodne sytuacje do zdobycia gola. Kolejna bramka padła jednak po pozornie niegroźnej akcji Daniela Laszkiewicza, który sprytnym strzałem z ostrego kąta zaskoczył Przemysława Odrobnego. Gdańszczanie, grając w przewadze, starali się odrobić straty, jednak nie mogli znaleźć sposobu na zaskoczenie rywali. Ta sztuka udała się miejscowym, którzy wykorzystując nieuwagę przyjezdnych, przeprowadzili kolejną skuteczną akcję. Leszek Laszkiewicz podał krążek do wychodzącego z ławki kar na czystą pozycję Josefa Mihalika, a ten nie pomylił się w sytuacji sam na sam z Przemysławem Odrobnym. Hokeiści Cracovii jeszcze przed przerwą mieli kolejną doskonałą okazję do zdobycia bramki, jednak tym razem spudłował Michał Piotrowski. Ostatecznie druga tercja zakończyła się prowadzeniem Cracovii 4:1.

Wydawało się, iż wysokie prowadzenie gospodarzy ostudzi nieco zapędy hokeistów z Gdańska. Nic bardziej mylnego; zawodnicy Stoczniowca od początku trzeciej tercji zabrali się do odrabiania strat. Już w 30. sekundzie drugą bramkę dla swojego zespołu zdobył Josef Vitek. Trafienie to podniosło morale zespołu z Gdańska, który w kolejnych minutach starał się ponownie pokonać Rafała Radziszewskiego. To jednak krakowianie częściej znajdowali się przy krążku, szanując go i stwarzając groźniejsze akcje. Z upływem czasu coraz goręcej robiło się pod bramką Stoczniowca. W tej części gry zawodnikom Cracovii wyraźnie brakowało jednak skuteczności i precyzji. Świetnie również spisywał się Przemysław Odrobny, który wielokrotnie ratował swój zespół przed utratą bramki. Brak koncentracji gospodarzy szczególnie widoczny był w 51. minucie, kiedy to grając z przewagą dwóch zawodników, nie byli w stanie zaskoczyć rywali. Ostatecznie, mimo wielu okazji podbramkowych, wynik spotkania nie uległ zmianie i to krakowianie cieszyli się z pierwszego zwycięstwa w walce o wielki finał.

Comarch Cracovia Kraków - Energa Stoczniowiec Gdańsk 4:2 (0:0, 4:1, 0:1)
1:0 - Michał Piotrowski 22'
1:1 - Josef Vitek 24'
2:1 - Józef Mihalik 29'
3:1 - Dariusz Laszkiewicz 34'
4:1 - Józef Mihalik 37'
4:2 - Josef Vitek 41'

Comarch Cracovia: Radziszewski, Rączka - Csorich, Bondarevs, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz - Škorvanek, Dudaš, Vercik, Mihalik, Radwański - Dulęba, Noworyta, Piotrowski, Kowalówka, Drzewiecki - Wajda, Kłys, Witowski, Pasiut, Rutkowski.

Energa Stoczniowiec: Odrobny, Soliński - Smeja, Leśniak, Skutchan, Hurtaj, Vitek - Wróbel, Benasiewicz, Urbanowicz, Zachariasz, Furo - Rompkowski, Bigos, Ziółkowski, Rzeszutko, Skrzypkowski - Sowiński, Poziomkowski, Strużyk.

Kary: Cracovia 10, Stoczniowiec 16 min.
Widzów: 1500.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×