W Winnym Grodzie bez rozstrzygnięcia: Wiecko Zastal Zielona Góra - Górnik Wałbrzych 74:74 (relacja)

Dość nietypowym rezultatem zakończył się mecz kontrolny, w którym ekipa Wiecko Zastalu Zielona Góra zmierzyła sie z wałbrzyskim Górnikiem. Obie drużyny po końcowym gwizdku schodziły z parkietu z dorobkiem 74 punktów, a doliczony czas gry nie był przewidziany.

Marcin Jeż
Marcin Jeż

Zielonogórska drużyna pierwsze prowadzenie w meczu objęła w połowie pierwszej kwarty. Wtedy to po rzutach osobistych Pawła Kowalczuka na tablicy świetlnej widniał wynik 10:9. Od tego momentu podopieczni Tadeusza Aleksandrowicza powiększali swoją przewagę i po inauguracyjnej odsłonie prowadzili 8 "oczkami" (21:13).

W "ćwiartce" numer dwa, przebieg wydarzeń na parkiecie miał już całkiem inną formę. Ekstraligowcy z Wałbrzycha dali do zrozumienia miejscowym, że wynik tego spotkania traktują całkiem poważnie i zaczęli "gonić" rywala. Po "dwójce" Markusa Carra, "Zastalowcy" zostali już pozbawieni prowadzenia - rezultat wtedy brzmiał 22:23. Zawodnicy Radosława Czerniaka następnie przeprowadzili dwie składne akcje i ich przewaga wynosiła już 5 punktów (22:27). W tym momencie wynik drugiej kwarty wynosił 1:14.

Początek trzeciej odsłony to również dominacja wałbrzyszan. W tej fazie meczu dobry moment miał Kristijan Ercegović, który popisał się dwoma akcjami podkoszowymi. Po punktach tego mierzącego 208 cm Chorwata, goście prowadzili 42:51. Po chwili celnym rzutem zza linii 6,25 popisał się rozgrywający Tezale Archie i było już 42:54. Zielonogórzanie zdali sobie sprawę, że przy 12-punktowej przepaści do rywala można wygrać potyczkę i rozpoczęli pogoń za Górnikiem. W pięciu końcowych minutach trzeciej kwarty, ekipa Wiecko Zastalu zdobyła 20 punktów przy zaledwie 5 wałbrzyszan. Dzięki takiemu obrotowi sprawy, zielonogórscy koszykarze na 10 minut przed końcem konfrontacji prowadzili 62:59.

Po wyśmienitej końcówce odsłony numer trzy, gospodarze kontynuowali swoje dobre poczynania. Gracze trenera Aleksandrowicza w trzeciej minucie ostatniej kwarty powiększyli swoją przewagę do 10 punktów (71:61). Ale, jak później się okazało, nawet tak stosunkowo wysokie prowadzenie może zostać zniwelowane. Udowodnili to właśnie zawodnicy Górnika, którzy na kilkadziesiąt sekund przed końcem meczu doprowadzili do wyniku 74:70. Później przy wykonywaniu rzutów osobistych nie pomylili się Carr oraz Rafał Glapiński i takim sposobem oba zespoły miały na swoich kontach po 74 "oczka". Do końcowego gwizdka pozostawało już tylko 26 sekund, ale żadna z drużyn w tym czasie nie zdobyła punktu. Tym samym spotkanie zakończyło się remisem.

Wiecko Zastal Zielona Góra - Górnik Wałbrzych 74:74 (21:13, 16:29, 25:17, 12:15)

Wiecko Zastal: Kowalczuk 22, Kalinowski 18, Briegmann 14, Szcześniak 5, Taberski 4, Kukiełka 4, Wilczek 3, Wotos 2, Morkowski 2, Olszewski 0.

Górnik: Carr 14, Zabłocki 11, Ercegović 10, Clarkson 9, Oduok 8, Glapiński 7, Archie 5, Józefowicz 4, Montgomery 3, Wichniarz 3, Saran 0, Dymarski 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×