Emocje i długi tie-break w derbach akademików - relacja z meczu AZS Olsztyn - AZS Częstochowa

Według statystyk, AZS Olsztyn tego meczu przegrać nie powinien. W każdym elemencie gospodarze byli skuteczniejsi i ustępowali rywalowi z Częstochowy jedynie pod względem asów serwisowych. Jednak emocjonująca końcówka tie-breaka i zacięta gra na przewagi zdecydowała, że to akademicy spod Jasnej Góry wygrali mecz w Olsztynie.

Anna Dmochowska
Anna Dmochowska

AZS UWM Olsztyn - Domex Tytan AZS Częstochowa 2:3 (25:16, 27:29, 25:16, 24:26, 19:21)

Olsztyn: Paweł Zagumny, Grzegorz Szymański, Olli Kunnari, Michał Chaberek, Tomasz Kowalczyk, Krzysztof Andrzejwski (libero) oraz Tomasz Józefacki, Jakub Oczko

Częstochowa: Zbigniew Bartman, Łukasz Wiśniewski, Andrzej Stelmach, Wojciech Gradowski, Smilen Mlyakow, Piotr Nowakowski, Paweł Zatorski (libero) oraz Dawid Gunia, Andrzej Wrona, Fabian Drzyzga, Krzysztof Wierzbowski,

MVP: Fabian Drzyzga

Sędziowie: Janusz Soból (sędzia pierwszy), Maciej Twardowski (sędzia drugi)

Akademickie derby w Olsztynie nie ściągnęły do Uranii kompletu kibiców. Tym, którzy byli, emocji nie zabrakło - przede wszystkim w trzech setach, które kończyły się grą na przewagi. W składzie drużyny gospodarzy od początku pojawili się też Paweł Zagumny, Grzegorz Szymański i Olli Kunnari.

Pierwszy set zaczął się wyrównanie (3:3), ale bardzo szybko gospodarze zaczęli odskakiwać rywalowi (6:4). Na pierwszą przerwę techniczną schodzili z trzypunktowym prowadzeniem (8:5), które konsekwentnie powiększali. Przy stanie 13:8 o czas poprosił Radosław Panas, ale błędy jego podopiecznych w ataku i skuteczna gra środkiem olsztynian pozwoliły gospodarzom zejść na kolejną przerwę techniczną ze zdecydowanym prowadzeniem (16:9). Dobra gra podopiecznych Mariusza Sordyla, a przede wszystkim Kunnariego, zmusiły trenera częstochowian do wzięcia kolejnego czasu dla swojej drużyny (19:14), ale na niewiele się to zdało. Ostatni punkt w tej partii blokiem zdobyli olsztynianie, wygrywając seta 25:16.

Wraz ze zmianą stron boiska, zmieniła się passa zespołów. Początkowo wyrównanie, szybko na prowadzenie wyszli częstochowianie (4:6), by po serwisie w siatkę Kunnariego zejść z prowadzeniem na przerwę techniczną (6:8). Gospodarze wyrównali, by chwilę powalczyć punkt za punkt (10:10). Stan 13:16 na drugiej przerwie technicznej zmobilizował olsztynian. Wyrówanie (17:17), a potem walka punkt za punkt i gospodarzom udało się doprowadzić do piłki setowej (24:22). Rywale jednak łatwo się nie poddali i po emocjonującej walce wygrali na przewagi 29:27.

W trzecią partię zdecydowanie weszli siatkarze AZS-u Olsztyn (3:1, 6:3). Błędy podopiecznych trenera Panasa i skuteczny olsztyński blok dały gospodarzom prowadzenie (8:5). Częstochowianom nie pomogła zmiana na środku. Efektywnie grali Szymański, Chaberek i Kunnari, co pozwoliło Olsztynowi skutecznie zwiększać prowadzenie (16:11, 23:13). Gospodarzom wychodziło właściwie wszystko, a rywalom nie pomagały kolejne zmiany (na boisku pojawili się Wierzbowski i Drzyzga). AZS Częstochowa obronił jeszcze pierwszą piłkę setową, ale kolejną stracił. Seta wygrał AZS Olsztyn 25:16.

Czwartą odsłonę pewnie rozpoczęli siatkarze pod wodzą Mariusza Sordyla (4:2). Dyskusje Bartmana przy stanie 6:2 i zbyt impulsywna reakcja po kolejnej akcji sprawiły, że sędzia wyciągnął żółtą kartkę. Częstochowianie stracili więc kolejny punkt (8:2), ale po przerwie skutecznie zabrali się do odrabiania strat (10:5, 13:9) i wreszcie wyrównania (14:14). Obie drużyny walczyły punkt za punkt, by w końcu na prowadzenie wyszli goście (18:21). Gospodarze jednak nie dali za wygraną i po ataku Szymańskiego zrównali się z rywalem (23:23). Czwarty set zakończył się podobnie jak drugi: grą na przewagi i triumfem AZS-u Częstochowa (24:26).

Cały tie-break był niezwykle wyrównany. W tej partii zobaczyć mogliśmy właściwie wszystko, co możliwe w siatkówce: skuteczne ataki, obrony i bloki, ale też błędy: serwisy w siatkę, autowe ataki, podwójne odbicia czy dotknięcia siatki. Walka punkt za punkt trwała aż do czasu, gdy olsztynianie zdobyli trzynasty punkt (13:11) i o czas poprosił Radosław Panas. Po powrocie na boisko częstochowianie wyrównali (13:13) i doprowadzili do emocjonującej końcówki. Grę na przewagi, podczas której piłki meczowe zdobywał raz Olsztyn, raz Częstochowa, zakończył Nowakowski, po którego serwisie piłka odbiła się od rąk przyjmującego Chaberka i poszybowała w trybuny (19:21). Akademicy spod Jasnej Góry wygrali 3:2.

Niemniej przegrana AZS-u Olsztyn pozwoliła gospodarzom utrzymać 5. lokatę w tabeli. Częstochowianom pozostali na 6. miejscu. W play-ofach zmierzą się odpowiednio z Jastrzębskim Węglem i Resovią Rzeszów.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×