Marcin Nowacki: Straszny ścisk w tabeli

Ruch Chorzów wyjazdu do Gdańska nie zaliczy do udanych. Drużyna ze Śląska poległa z Lechią Gdańsk 0:2 i straciła bardzo ważne punkty. Tym samym gracze Bogusława Pietrzaka zrównali się punktami, z Lechią, ŁKS-em i Polonią Bytom. - Musimy zdobyć punkty, bo sytuacja robi się nieciekawa. Przyjechaliśmy do Gdańska po jakieś punkty, ale przegraliśmy - powiedział po meczu Marcin Nowacki.

Bartosz Wiśniewski
Bartosz Wiśniewski

W konfrontacji Lechii z Ruchem nie zabrakło spornych sytuacji. Już na początku meczu sędzia mógł odgwizdać karnego, w jedną i w drugą stronę, jednak tego nie uczynił. - Moim zdaniem należał się dla nas rzut karny na początku meczu. Później sędzia chciał zrehabilitować się i nie podyktował karnego dla Lechii - ocenił na gorąco Marcin Nowacki

W rundzie jesiennej Lechia traciła bardzo dużo goli po przez stałe fragmenty gry. W meczu z Ruchem udało się zapobiec takiej sytuacji, i biało-zieloni mecz zakończyli na "zero" z tyłu. - Nie mieliśmy za dużo stałych fragmentów gry. Na odprawie trener zwracał nam uwagę, że Lechia traci właśnie bardzo dużo goli po takich sytuacjach. Nie wykorzystaliśmy ich mankamentu. Mówi się trudno, teraz my musimy patrzeć się na siebie - żałuje pomocnik Ruchu Chorzów.

Lechia Gdańsk nareszcie poprawiła swój styl gry. Gdańszczanie nie stracili bramki, a na dodatek strzeli dwie. Gole zdobyli obrońcy, a nie napastnicy, którzy w tym sezonie nie grzeszą skutecznością. Jednak linia pomocy funkcjonuje tak, jak powinna. - Podobała mi się gra Lechii. Maciej Kowalczyk i Marcin Kaczmarek to zawodnicy, którzy uprzykrzali nam życie. Schodzili po piłki, a Łukasz Surma wszystko to zabezpieczał. Lechia chyba była bardziej zdeterminowana, od nas - mówił Nowacki.

Po 19. kolejkach ekstraklasy w środkowej części tabeli, zrobił się ogromny ścisk. Aż cztery drużyny mają po dwadzieścia dwa punkty: Ruch Chorzów, Lechia Gdańsk, ŁKS Łódź oraz Polonia Bytom. - Jest bardzo duży tłok. Nie możemy sobie pozwalać na straty punktów z równorzędnymi przeciwnikami. Wydaje mi się, że stałe fragmenty gry zadecydowały o wyniku meczu. Straciliśmy po rzucie wolnym gola, chociaż na odprawie mieliśmy na ten temat wykład. Nie wyciągnęliśmy wniosków. Ten mecz był w naszym wykonaniu, chyba nawet niezły. Mieliśmy sytuacje, ale ich nie wykorzystaliśmy - zakończył.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×