Przełomowa zmiana? Sylwia Jaśkowiec w ekipie Justyny Kowalczyk
autor: Danny95 | 2014-04-10, 21:46 |

Sylwia Jaśkowiec jest chyba jedną z najbardziej pechowych postaci w polskim sporcie zimowym. Uznawana za wielki talent biegaczka przeszła w swoim życiu wiele i mało brakowało, aby już nie biegała na nartach. Po wypadku na treningu w trakcie przygotowań do sezonu 2010/2011, Sylwia była nękana przez rozmaite kontuzje, które zablokowały jej sportowy rozwój. Kariera biegaczki z Myślenic zatrzymała się właściwie na rok, a jej kontynuacja stanęła pod znakiem zapytania.
Powrót to wyczynowego uprawiania sportu Jaśkowiec zawdzięcza głównie swojemu uporowi i silnej woli, które pozwoliły jej przezwyciężyć najtrudniejsze chwile.
Dopiero miniony sezon okazał się dla niej przełomowy. Pod okiem nowego trenera - Słowaka Ivana Hudaca - Sylwia wywalczyła swoje pierwsze podium w Pucharze Świata. Miało to miejsce podczas Tour de Ski, kiedy to Polka zajęła trzecie miejsce i przegrała jedynie z dwiema Norweżkami.Reszta sezonu 2013/2014 pokazała, że Jaśkowiec powinna przestawić się na starty w sprintach, ponieważ ma ku temu predyspozycje. Na potwierdzenie moich słów można podać wyniki sprintu w Szklarskiej Porębie, w którym Polka zajęła miejsce tuż za podium, ale pokazała się z bardzo dobrej strony.
Można przypuszczać, że gdyby nie rezygnacja Słowaka to nic by się nie zmieniło i Sylwia ciągle pracowałaby pod jego okiem. Ale ta decyzja zmieniła wszystko. Biegaczka z Myślenic, w obawie o swój rozwój, postanowiła zgłosić się do Justyny Kowalczyk, aby poprosić ją o współpracę. Okazało się, że dwukrotna mistrzyni olimpijska nie miała nic przeciwko temu i zgodziła się na taki układ. W związku z tym nierozłączny duet Kowalczyk - Wierietielny przekształcił się w tercet. Tercet, którego celem ma być medal na Mistrzostwach Świata w Falun.
Wiadomo, że Sylwia jest bardzo dobra w technice łyżwowej, a i Justyna potrafi nią biegać. Jeśli dodamy jeszcze do tego fakt, że startując ze sobą po raz pierwszy zajęły piąte miejsce na Igrzyskach Olimpijskich, to można optymistycznie patrzeć w przyszłość. To wszystko pokazuje, że dziewczyny stać na to, aby powalczyć o krążek w Szwecji, gdyż sprint drużynowy odbędzie się tam właśnie stylem dowolnym.
Sylwia udowodniła, że jest twardą i ambitną kobietą, która nie boi się wyzwań, a propozycja współpracy z Justyną jest na to wystarczającym dowodem. Nam pozostaje czekać na efekty tej współpracy. Mam nadzieję, że będzie z korzyścią dla wszystkich stron tego przedsięwzięcia. Może wreszcie do czołówki Pucharu Świata dołączy kolejna Polka, która regularnie będzie zajmować miejsca w okolicach czołowej dziesiątki w swojej koronnej konkurencji. Bo o Justynę chyba możemy być spokojni...
Zaloguj się aby dodać komentarz lub
Komentarze dodawać mogą tylko użytkownicy zalogowani. Jeśli nie masz jeszcze konta zarejestruj się. Zajmie to pół minuty.