Po przerwie odwrócili losy gry - relacja z meczu AZS Koszalin - Sportino Inowrocław

Zespół Sportino Inowrocław nie dał rady AZS Koszalin w pierwszym meczu pre-play off i przegrał 85:68. Wygranie tego spotkania daje drużynie akademików komfort przed drugim meczem tej fazy rozgrywek.

Artur Rutkowski
Artur Rutkowski

Początek spotkania rozpoczął się od prowadzenia ekipy ze Sportino. Goście już po zaledwie trzech minutach wypracowali dziewięciopunktową przewagę. Rozstrzygnięcie o tyle zaskakujące, że drużyna z Koszalina grała w 100% zagranicznym zestawieniu (Reese, Swanson, Milicić - posiada polski pasport, Oduok, Mojica). Dopiero, gdy na parkiecie pojawili się Polacy (Łuszczewski, Arabas) gra koszalińskiego zespołu wyglądała zdecydowanie lepiej, a po punktach wspomnianych zawodników AZS doprowadzili do wyrównania 11:11. Jak szybko gospodarze wyrównani, tak szybko ten remis stracili na korzyść Inowrocławia. Pierwsze dziesięć minut zakończyło się niespodziewanym prowadzeniem Sportino 13:20.

Druga kwarta rozpoczęła się podobnie do pierwszej - punkty jako pierwszy rzucił Łukasz Wichniarz, ale koszalinianie szybko odpowiedzieli. Jeszcze w 16. minucie spotkania Sportino prowadziło różnicą siedmiu "oczek", ale już trzy minuty później ich prowadzenie stopniało do dwóch punktów. Wydawało się, że koszalinianie złapali wreszcie wiatr w żagle. Nic bardziej mylnego. Inowrocławianie ponownie odskoczyli za sprawą dobrze dysponowanego Łukasza Żytko, który najpierw trafił za linii 6,25, a chwilę później popisał się akcją 2+1. Gospodarze tym razem tracili osiem punktów. Jeszcze w tej części gry koszalinianie zdołali zdobyć dwa punkty, ale to oni po 20 minutach gry przegrywali sześcioma punktami.

Po długiej przerwie widzieliśmy odmieniony zespół Jeffa Norgaard'a, który rozpoczął od wyśmienitej serii 11:0. Zdobyczą punktową dzielili się Ime Oduok, Igor Milicć, George Reese i Dante Swanson, na koniec tej wspaniałej serii trzy punkty zanotował Javier Mojica. Jeszcze do 26. minuty goście trzymali się dzielnie, ale później ponownie punkty zdobywali koszalinianie. Dzięki czemu tą część spotkania wygrali 27 do 8. AZS w ten sposób powalił na deski dobrze grający w pierwszej połowie zespół z Inowrocławia.

Ostatnia odsłona spotkania również grana była pod dyktando akademików, którzy nie oglądając się na rywali. Rozgrywający Dante Swanson co chwilę mijał jak pachołki znacznie wyższych od siebie rywali i raz nawet po minięciu dwóch graczy z Inowrocławia popisał się wsadem. Także po trafieniu Dante’go w 39. minucie koszaliński zespół osiągnął najwyższą przewagę w meczu prowadząc 82:62. Różnicę tę zniwelował jeszcze David Gomez, który w ostatnich sekundach trafił za 3 punkty.

AZS Koszalin - Sportino Inowrocław 85:68 (13:20, 19:18, 27:8, 26:22)

AZS Koszalin:
Javier Mojica 19, Grzegorz Arabas 17, George Reese 14, Dante Swanson 12, Przemysław Łuszczewski 7, Igor Milicic 6, Łukasz Diduszko 4, Ime Oduok 4, Adam Metelski 2, Piotr Urbański 0, Paweł Bogdan 0, Michał Strach 0.

Sportino Inowrocław: Dawid Gomez 15, Łukasz Żytko 15, Eddie Miller 14, Ivars Timermanis 14, Łukasz Wichniarz 4, Łukasz Obrzut 4, Artur Robak 2, Hubert Wierzbicki 0, Michał Świderski 0, Dawid Witos 0.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×